Początek strony
Wróć na początek strony Alt+0
Przejdź do wyszukiwarki Alt+1
Przejdź do treści głównej Alt+2
Przejdź do danych kontaktowych Alt+3
Przejdź do menu górnego Alt+4
Przejdź do menu lewego Alt+5
Przejdź do menu dolnego Alt+6
Przejdź do mapy serwisu Alt+8
Menu wysuwane
Herb podmiotu Biuletyn Informacji Publicznej Urząd Gminy Połajewo
Menu góra
Strona startowa Informacje Rada Gminy Protokoły z sesji Rady Gminy Rok 2017
Poleć stronę

Zapraszam do obejrzenia strony „Protokół Nr XX/2017 z XX sesji Rady Gminy w Połajewie odbytej w sali sesyjnej Urzędu Gminy w Połajewie w dniu 21 września 2017 r. - Rok 2017, menu 1089, artykuł 2566 - BIP - Urząd Gminy Połajewo”

Zabezpieczenie przed robotami.
Przepisz co drugi znak, zaczynając od pierwszego.

P ) # @ % R F 3 - 0 A w s f d A P # @ :

Pola oznaczone są wymagane.

Treść główna

Rok 2017

Protokół Nr XX/2017 z XX sesji Rady Gminy w Połajewie odbytej w sali sesyjnej Urzędu Gminy w Połajewie w dniu 21 września 2017 r.

P r o t o k ó ł Nr XX/2017

z XX sesji Rady Gminy w Połajewie odbytej w sali sesyjnej Urzędu Gminy

w Połajewie w dniu 21 września 2017 r.

XX sesja Rady Gminy w Połajewie odbyła się w sali sesyjnej Urzędu Gminy w Połajewie w godz. od 1000 do 1430 w dniu 21 września 2017 r.

Na ustawową liczbę 15 radnych obecnych na sesji było 15 radnych. Wobec powyższego sesja była władna do obradowania i podejmowania uchwał.

Obradom przewodniczył Roman Klewenhagen – Przewodniczący Rady Gminy w Połajewie. W sesji uczestniczyli również: Stanisław Pochyluk - Wójt Gminy, Aldona Mądrowska – Dziaduch - Skarbnik Gminy, Sławomir Kryger - Sekretarz Gminy oraz zaproszeni goście według listy obecności.

Listy obecności radnych oraz zaproszonych gości stanowią załącznik nr 1 i 2 do niniejszego protokółu.

Porządek sesji był następujący:

1. Otwarcie obrad.

2. Sprawy regulaminowe

a) stwierdzenie quorum,

b) przedstawienie porządku obrad.

3. Przyjęcie protokołu z XIX sesji.

4. Informacja i ocena instytucji działających na rzecz rolnictwa na terenie gminy i powiatu.

5. Informacja z działalności Wójta Gminy za okres między sesjami.

6. Informacja o przebiegu wykonania budżetu gminy za pierwsze półrocze 2017 r.

7. Zmiany w uchwale budżetowej na 2017r.

8. Zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Połajewo na lata 2017-2023.

9. Podjęcie projektów uchwał.

10. Interpelacje i zapytania.

11. Wolne głosy i wnioski.

12. Zakończenie.

Ad.1 Otwarcie obrad. Przewodniczący Rady Gminy w Połajewie – Roman Klewenhagen o godz. 1000 dokonał otwarcia XX sesji Rady Gminy w Połajewie.

Ad.2a) Sprawy regulaminowe – stwierdzenie quorum.

p. Przewodniczący –witam przybyłych na obrady radnych zaproszonych gości, sołtysów wsi. W szczególności witam w zastępstwie Pani Lekarz Weterynarii Panią Magdalenę Filipiak-Woźniak, Pana Przemysława Pierko - Zastępcę Kierownika Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji w Czarnkowie, Pana Tadeusza Pertka - Kierownika Powiatowego Zespołu Doradczego WODR w Powiecie Czarnkowsko-Trzcianeckim, Pana Roberta Balcerak – lekarza weterynarii i Pana Pawła Kopaniarza – doradcę WODR. Pana Krystiana Szylera – Przewodniczącego Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej. Stwierdzam na podstawie listy obecności, że na ustawowy stan 15 radnych obecnych jest 15 radnych. Wobec powyższego Rada jest władna do obradowania podejmowania uchwał.

Ad.2b) Sprawy regulaminowe- przedstawienie porządku obrad.

p. Przewodniczący – porządek dzisiejszej sesji został wszystkim radnym dostarczony, pozwolę sobie go odczytać. Przewodniczący odczytał porządek obrad.

p. Przewodniczący - czy w związku z przedstawionym porządkiem obrad są jakieś uwagi? Do odczytanego porządku obrad radni nie wnieśli uwag.

p. Przewodniczący – przystępujemy do kolejnego punktu.

Ad.3 Kolejnym punktem posiedzenia było przyjęcie protokołu z XIX sesji. Przewodniczący poinformował, że protokół z ostatniej sesji został wyłożony do wglądu, kto Państwa radnych chciał się z nim zapoznać miał ku temu okazję. Wobec powyższego, kto z Państwa radnych jest za przyjęciem protokołu z poprzedniej sesji?

W wyniku głosowania Rada Gminy w obecności 15 radnych uczestniczących w posiedzeniu 15 głosami „za”(Marek Gawrych, Krzysztof Grabarz, Wojciech Anioła, Krzysztof Garstecki Katarzyna Stefaniak, Jerzy Borrmann, Krzysztof Mazur, Zbigniew Schoenfeld, Aleksandra Bielejewska, Roman Klewenhagen, Karolina Bukowska, Sylwia Skrzypek, Łukasz Chmura, Grażyna Jeneralczyk, Marian Rajek) przyjęła jednogłośnie protokół Nr XIX/2017 z dnia 29 czerwca 2017 r.

Ad.4 Informacja i ocena instytucji działających na rzecz rolnictwa na terenie gminy i powiatu.

p. Przewodniczący Rady – w tej chwili przystępujemy do kolejnego punktu 4, a więc wiodącego tematu dzisiejszej sesji – informacja i ocena instytucji działających na rzecz rolnictwa na terenie gminy i powiatu. Moja sugestia jest taka, aby zaproszeni goście przedstawili, to co przygotowali na dzisiejszy dzień i później przystąpimy do dyskusji i ewentualne te zagadnienia, które będą nas interesowały zaproszeni goście w miarę swoich możliwości nam na te pytania odpowiedzą i żeby nie przedłużać zaczniemy od Pana Przemysława Pierko.

p. Przemysław Pierko – Szanowni Państwo, Wysoka Rado, p. Przewodniczący, p. Wójcie jestem tutaj pierwszy raz, chciałem przedstawić informację z realizacji zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Czarnkowie, takich bieżących, na jakim etapie prac się znajdujemy. Jak Państwo doskonale wiecie głównym zadaniem Agencji, biur powiatowych jest obsługa wniosków obszarowych, czyli tzw. dopłaty bezpośrednie. W roku 2017 w terminie od 15 marca do 31 maja 2017 r. przyjęliśmy 3628 wniosków. Ilość mniej więcej jak co roku, raz jest więcej, raz mniej, co stanowi ok. 3% wszystkich wniosków złożonych w województwie wielkopolskim. Na dzień dzisiejszy, jeśli chodzi o obsługę wniosków, może Państwu przybliżę, przyjęcie wniosku odbywa się na sali obsługi, następnie przechodzi do obsługi merytorycznej to co Państwo wpisaliście na wniosku jest wprowadzane do systemu informatycznego. Następnie druga para oczu sprawdza taki wniosek, zatwierdza tzw. kontrolę kompletności, czyli czy wniosek jest kompletny. Jeżeli chodzi o kontrolę kompletności to 100% wniosków już mamy po takiej kontroli i teraz jesteśmy na etapie kontroli administracyjnej, która jest najbardziej taka czasochłonna i też pracochłonna, bo dostajemy nowe zadania np. to co Państwo rysujecie na załącznikach graficznych, co rolnicy rysują na załącznikach graficznych, te wszystkie działki rolne, my przerysowujemy do systemu, czyli kolejne zadanie, które zabiera mnóstwo czasu, też jest takim zadaniem, które obciąża system, powoduje różne problemy, ale to są już nasze wewnętrzne kwestie i musimy sobie z tym poradzić. Na dzień dzisiejszy z 3628 wniosków 1355 spraw mamy zatwierdzonych. Pewnie Państwo wiecie z doniesień medialnych, 16 października Minister zapowiedział wypłatę zaliczek. Czekamy na rozporządzenie, zaliczki będą na pewno, ale nie chcę mówić o procencie, z tego słyszałem 70% zaliczek na poczet płatności bezpośrednich ma zostać wypłacone, mówi się o 80%, ale czekamy na rozporządzenie Ministra w tej kwestii. Na dzień dzisiejszy 1355 spraw mamy zatwierdzonych, gotowych pod wypłatę zaliczek i ewentualnie później od 1 grudnia pod naliczenie końcowe. Przypomnę tylko, że płatności bezpośrednie wypłacane od 1 grudnia, płatności związane z ONW od 16 października, płatności rolno-środowiskowe od 1 grudnia. Tyle jeśli chodzi o płatności bezpośrednie, teraz przejdziemy do działań PROW. Rolnicy ubiegają się na naszym jednym wniosku o płatności bezpośrednie i też płatności związane z Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich. Do tego programu jest zaliczana płatność tzw. ONW, czyli płatność dla obszaru z ograniczeniami naturalnymi lub innymi szczególnymi ograniczeniami. W naszym powiecie wszystkie gminy wiejskie są objęte tym obszarem. Gmina Połajewo strefa pierwsza. Jeśli chodzi o liczbę ubiegających się rolników to 3569, to stanowi ok. 4,5% wszystkich wniosków w województwie wielkopolskim. Z płatnościami ONW ta kontrola administracyjna jest troszeczkę uproszczona, prostsza w stosunku do kontroli administracyjnej wniosków o płatności bezpośrednie, bo tam jest mnóstwo płatności, o które rolnik może się ubiegać. W ONW idzie to sprawniej, już ok. 50% wniosków mamy zatwierdzonych, gotowych pod naliczenie i pod ewentualne wypłaty na 16 października, oczywiście to jest uzależnione od centrali w Warszawie, czyli też od Ministerstwa. Jak będzie zielone światło, to my będziemy decyzje ONW 16 października mieli możliwość wysyłać rolnikom, czy też wypłacać. Jeśli chodzi o kolejne płatności rolno-środowiskowe, rolno-środowiskowo-klimatyczne i płatności ekologiczne. W roku 2017 przyjęliśmy 226 wniosków kontynuacyjnych z PROW 2007-2013 z tego poprzedniego programowania, finansowania, 308 wniosków w ramach płatności rolno-środowiskowo-klimatycznej, czyli tu mówimy o nowym PROW 2014-2020, 48 wniosków mamy w ekologii w tym 28 wniosków kontynuacyjnych. Łącznie w obsłudze jest 582 wnioski. To jest w skali wielkopolski duża ilość do przerobienia. Pomoc na zalesianie, taka pomoc również jest przyznawana. Nie cieszy się dużą popularnością, ale co roku zdarza się, że kilka wniosków mamy, ten bum zalesieniowy był w latach 2004-2006 w pierwszym PROW-ie znacznie większy. Rozpatrujemy z tego pierwszego PROW 26 wniosków, rozpatrywanie tych wniosków zostało zakończone. Wniosków kontynuacyjnych PROW 2007-2013 mamy 11, a w nowym programowaniu 2014-2020, gdzie zasady zostały zmienione, płatność stała się przez to mniej atrakcyjna, rozpatrujemy 3 wnioski. Zalesianie gruntów rolnych i inne niż rolne mamy 3 wnioski w 2017 roku. Obecnie czekamy na opublikowanie rankingu. Prezes ogłosi 1 października, poda do publicznej wiadomości na stronie internetowej Agencji informację o kolejności przysługiwania wsparcia na zalesianie. Renty strukturalne, znany temat w latach 2004-2006. Już 10 lat minęło i zakończyliśmy wypłatę rent strukturalnych z tego okresu programowania. Obsługujemy z 2007 i 2008 oraz z naboru 2010 łącznie 28 beneficjentów, miesięcznie rozdysponujemy kwotę prawie 32 tys. zł. Biuro Powiatowe dostaje nowe zadania. Powstała nowa instytucja KOWR, czyli Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, połączenie Agencji Nieruchomości Rolnej i Agencji Rynku Rolnego. Siedziba w miejscu, gdzie była ANR w Poznaniu, a na ulicy Motylewskiej w Pile jest oddział terenowy KOWR-u. Wszystkie sprawy płatnicze zostały przekazane Agencji Restrukturyzacji. Jeśli chodzi o biura powiatowe, to ten materiał kwalifikowany, który rozpatrywała ARR trafia do naszego biura od 2018 roku. W jaki sposób to będzie przebiegało? nie wiemy, są pomysły, żeby również ubiegać się na jednym druku wniosku, ale to są tylko przymiarki. Z innych działań, zapowiada się bardzo pracowity wrzesień w związku z sytuacją pogodową.

Na dzień dzisiejszy jest ogłoszony nabór wniosków dotyczący pomocy finansowej dla producentów rolnych, którzy ponieśli szkody w uprawach rolnych, lasach lub w budynkach służących do prowadzenia przez niego działalności rolniczej, spowodowane wystąpieniem w sierpniu 2017 r. huraganu, deszczu nawalnego lub gradu. Komisja w Połajewie pracuje, pierwotny termin był do 30 września. Trwają prace legislacyjne w komisji europejskiej, taką mamy informację. Na razie jest informacja oficjalna, że termin zostanie wydłużony. Wszyscy Państwo, jeśli macie taki protokół, możecie ubiegać się o przyznanie tej płatności, tej pomocy finansowej.

Do 27 września można składać wnioski o przyznanie pomocy finansowej dla producentów rolnych, w których gospodarstwach rolnych lub działach specjalnych produkcji rolnej powstały szkody w wysokości co najmniej 70% danej uprawy na powierzchni występowania tej uprawy w wyniku przymrozków wiosennych w 2017 r. Na razie mamy 2 takie wnioski. Od 25 września można składać wnioski o przyznanie pomocy w ramach poddziałania 6.5 „Płatności na rzecz rolników kwalifikujących się do systemu dla małych gospodarstw, którzy trwale przekazali swoje gospodarstwo innemu rolnikowi”. Jest to drugi nabór, w zeszłym roku też przeprowadzaliśmy ten nabór. W naszym powiecie nie mieliśmy żadnego wniosku. Po zapoznaniu się z wszystkimi szczegółowymi informacjami, jakie należy spełnić warunki, nie znaleźli się chętni. Nie wiem, czy ta seria pytań ma się odbyć już teraz? Jeśli będę potrafił to odpowiem, już jest chętny p. Krystian Szyler, tradycyjnie bardzo aktywny, jeśli nie, poproszę o przekazanie zapytania na skrzynkę e-mailową, jeśli to jest możliwe i odpowiedź prześlemy pocztą.

p. Przewodniczący Rady – dziękuję bardzo. Jestem skłonny, żeby się wypowiedzieli wszyscy goście, bo później nam się pytania będą mieszały. Proszę o przedstawiciela ODR p. Tadeusza Pertka.

p. Tadeusz Pertek – Kierownik Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Powiecie Czarnkowsko-Trzcianeckim. Byłem tutaj na sesji dwa lata temu. Kiedyś tu pół roku pracowałem. Przez parę lat robiłem biznesplany i wielu rolników znam.

Powiatowy Zespół Doradztwa Rolniczego w Powiecie Czarnkowsko-Trzcianeckim jest częścią Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu.

WODR w Poznaniu jest jednostką państwową działającą zgodnie z ustawą o jednostkach doradztwa rolniczego realizującą działania w zakresie rolnictwa, rozwoju wsi, rynków rolnych oraz wiejskiego gospodarstwa domowego. Działalność WODR obejmuje realizację zleceń administracji rządowej w tym nałożone zadania wynikające z obowiązującego prawa, zadania wynikające z zawartych umów i zobowiązań. Finansowanie działalności WODR jest tylko w części pokrywane z budżetu państwa. Obecnie znaczna cześć środków finansowania WODR pochodzi z własnej działalności gospodarczej.

Powiatowe Zespoły Doradztwa Rolniczego w powiatach w tym Zespół Doradczy Powiatu Czarnkowsko-Trzcianeckiego, którego jestem przedstawicielem realizują podstawowe zadania statutowe takie jak: przeprowadzają szkolenia, pokazy, demonstracje, udzielają porad i bezpośredniego doradztwa rolnikom i mieszkańcom wsi z wielu dziedzin w celu rozwiazywania ich problemów. Zadania te realizują dla rolników nieodpłatnie. Ponadto Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Poznaniu prowadzi także działania komercyjne, odpłatne dla rolników takie jak: kursy chemizacyjne, kursy dotyczące prowadzenia działalności agroturystycznej i inne według potrzeb w tym również biznesplany. Odpłatne jest również wypełnianie wniosków o płatności obszarowe i inne programy pomocowe ARiMR i ARR, obecnie Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Przedstawiciele WODR bezpośrednio współpracują z organizacjami i jednostkami działającymi na rzecz wsi i rolnictwa w gminach. Biorą udział w komisjach powoływanych przez gminy czy wojewodę. W prowadzonych szkoleniach specjalistycznych i informacyjnych poruszane są wszystkie działania PROW, które są lub mogą być w najbliższym czasie uruchamiane. Doradcy WODR posiadają aktualną wiedzę o programach i działaniach Agencji i na bieżąco ją uzupełniają. Doradcy ponadto mogą również liczyć na specjalistów branżowych WODR w Poznaniu. Jest dobra współpraca z ARiMR w Czarnkowie. Doradcy w powiecie posiadają na dziś samodzielne biura, niezbędne wyposażenie biura typu komputer, drukarka i inne. Doradcy WODR w Powiecie Czarnkowsko-Trzcianeckim do pracy doradczej przygotowani są dobrze. Ewentualne problemy zależą od tego ile różnych działań w jednym terminie zostaje uruchomione i czy nie są rolnicy i doradcy zaskakiwani zmianami w przepisach w trakcie kampanii. Dużą niedogodnością pracy doradcy WODR jest brak ostatecznych i szczegółowych informacji i rozporządzeń prawnych znaczniej wyprzedzających nabór. Powiatowy Zespół Doradztwa Rolniczego WODR, liczy obecnie siedmiu doradców i kierownik. Sytuacja kadrowa w Powiecie Czarnkowsko-Trzcianeckim do niedawna stabilna oparta o kadrę doświadczoną, obecnie ulega naturalnej przemianie. Na początku roku 2017 odszedł na emeryturę doradca gminy Drawsko i Krzyż. Z końcem roku odchodzą na emerytury doradcy z gmin Wieleń i Trzcianka. Byli to doradcy szczególnie zaangażowani w programy rolno-środowiskowe. Dlatego też wystąpi problem z opracowywaniem nowych planów rolno-środowiskowych jak również wystąpi problem z opieką nad gospodarstwami, które realizują te programy rolno-środowiskowe. Aby być doradcą rolno-środowiskom trzeba posiadać odpowiednie uprawnienia. Obecnie na terenie powiatu pozostanie jedynie jedna doradczyni i ja z uprawnieniami rolno-środowiskowymi. Z pozostałych doradców obecnie nie jest możliwe przeszkolenie na doradcę rolno-środowiskowego ze względu na nie spełnianie wymogu ustawy tj. posiadanie odpowiedniego wykształcenia rolniczego. W wyniku wstępnego rozpoznania problemów zatrudnienia i wcześniejszego doświadczenia uważam, że obsadzenie stanowisk nie będzie łatwą sprawą. Problem wynika z tego, że brak jest na ogół osób poszukujących pracę z odpowiednim wykształceniem rolniczym. Inną sprawą jest również słaba oferta płacowa w WODR. W gminie Połajewo sytuacja jest dobra. Doradcą WODR jest Pan Paweł Kopaniarz. Pan Paweł Kopaniarz jest ekonomistą w PZDR, obecnie prowadzi stronę internetową WODR. Jak również jest zastępującym kierownika Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Powiecie Czarnkowsko-Trzcianeckim, jest taką moją prawą ręką w powiecie. Na tym kończę i chciałbym dodać, że zadaniem moim i celem pracy doradców Zespołu Doradczego jest, aby zainteresowani rolnicy otrzymali pomoc i byli z niej zadowoleni. Praca w mojej firmie, to jest przyjemna praca, nie mamy rygorów prawnych i możemy mniej lub bardziej pomóc. Ja dziękuję.

Informacja z działalności WODR i informacja z realizacji zadań ARiMR w 2017 r. stanowią załącznik nr 3 do niniejszego protokołu.

p. Przewodniczący Rady – dziękuję bardzo, poprosimy kolejną osobę p. Magdalenę Filipiak-Woźniak – inspektor weterynaryjny.

p. M. Filipiak-Woźniak – dzień dobry Państwu. W związku z tym, że mamy jesień i zbliża się okres zimowy wielkimi krokami znów wraca zagrożenie wystąpienia grypy ptaków, wysoce zjadliwej i tutaj, jeśli chodzi o ostatni przypadek, który miał miejsce w tym roku u ptaków dzikich, on wystąpił 7 marca, natomiast jeśli chodzi o ognisko drobiu domowego, to 16 marca. Było to 65 ognisko w Polsce, natomiast 68 przypadek u ptaków dzikich. Pierwsze przypadki wystąpiły w listopadzie zeszłego roku, także widzimy, że grypa ptaków bardzo szybko się szerzy i ma to związek z okresem wiosennym, z okresem jesienno-zimowym, gdzie migracje ptaków są większe, a także jest niższa temperatura, co sprzyja utrzymywaniu się wirusa w środowisku, a także odporność ptaków jest niższa. Powiatowy Lekarz Weterynarii w Czarnkowie przypomina, że nadal obowiązuje rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 4 kwietnia 2017 roku w sprawie zarządzenia środków związanych z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków, które nakazuje m.in. zgłaszanie do Powiatowego Lekarza Weterynarii miejsc utrzymywania drobiu i tak na dzień dzisiejszy, jeśli chodzi o gminę Połajewo to z miejscowości Boruszyn mamy zgłoszonych 5 gospodarstw, z m. Krosin 3 gospodarstwa, z m. Krosinek 2, ładnie m. Młynkowo 42 gospodarstwa, Połajewko 2, Połajewo 9, Przybychowo 2, Sierakówko 25 i Tarnówko 47. Wiemy, że tych gospodarstw utrzymujących drób jest więcej i zachęcamy do zgłaszania. Za nie zgłoszenie miejsca utrzymania drobiu grożą sankcje karne, więc naprawdę zachęcamy, listy były przysyłane do sołtysów poszczególnych miejscowości. My jak tylko możemy, czy to przy okazji kontroli gospodarstw dopisujemy do listy, wiemy, że część osób po prostu nie wie. W przypadku, kiedy już ta grypa wystąpi za to niezgłoszenie może nie przysługiwać odszkodowanie itd. Rozporządzenie nakazuje dokonywać codziennego przeglądu stada wraz z prowadzeniem dokumentacji. Każdy, kto utrzymuje drób powinien taką dokumentację prowadzić, tutaj odnotowuje się ilości drobiu, które padły, czy zaobserwowano jakieś objawy chorobowe, czy spadek spożycia paszy, wody lub nieśności. Musi to być dostępne przy okazji kontroli przez Inspekcję Weterynaryjną do okazania. W rozporządzeniu jest mowa o zabezpieczeniu paszy, zabezpieczeniu ściółki przed kontaktem z ptactwem dzikim. Jest też mowa o ograniczeniu dostępu ptaków do zbiorników sztucznych. Odradza się, żeby te zbiorniki sztuczne na terenie posesji robić, bo to stwarza miejsce dla bytowania ptactwa dzikiego. Każde objawy niepokojące należy zgłaszać do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Czarnkowie. Kolejnym zagrożeniem jest afrykański pomór świń i tutaj w porównaniu do grypy ta choroba szerzy się o wiele wolniej, specyfika przenoszenia jest inna. Na dzień dzisiejszy odnotowano 98 ognisk, jeśli chodzi o świnie, od momentu wystąpienia afrykańskiego pomoru świń w Polsce, czyli od lipca 2014 roku. Natomiast, jeśli chodzi o przypadki u dzików, to do dnia dzisiejszego odnotowano 477. Wystąpienie afrykańskiego pomoru świń w Polsce można podzielić na trzy fazy. Pierwsza faza miała miejsce w 2014 roku w lipcu, kolejne ognisko pojawiło się w sierpniu, przez pięć miesięcy nie odnotowywano żadnych ognisk. Kolejne trzecie pojawiło się w styczniu 2015 roku, następnie przez osiemnaście miesięcy nie odnotowywano żadnych ognisk, gdzie w czerwcu 2016 roku pojawiło się kolejne i tak 20, a już w 2017 roku odnotowano 75, czyli bardzo dużo ognisk, jeśli chodzi o świnie. Przyczyną wystąpienia afrykańskiego pomoru jest najczęściej złamanie zasad bioasekuracji, nabywano świnie z niewiadomego źródła, karmiono zwierzęta odpadami kuchennymi tzw. zlewkami, wprowadzono na gospodarstwo mięso dzików, kontakt z ogniskami, tam świadomość ludzi jest o wiele mniejsza – osoby wychodziły z ognisk, witały się z osobami, które przybyły gościnnie, te osoby dalej roznosiły. Zasady bioasekuracji nie są przestrzegane, także zanieczyszczona słoma, zielonka. W strefach gdzie afrykański pomór występuje jest zakaz używania słomy i zielonki, gdyż często jest zbierana z miejsc gdzie wcześniej bytowały dziki i tutaj najważniejszy czynnik ludzki. Wszelkie łamanie zasad bioasekuracji ułatwia przedostanie się czynnika do gospodarstwa. Kolejną ważną sprawą jest zmiana statusu Polski odnośnie gąbczastej encefalopatii bydła. Otrzymaliśmy status państwa o znikomym ryzyku wystąpienia BSE w związku z powyższym zmienił się sposób zagospodarowania materiału szczególnego ryzyka SRM. Bardzo ważne, przy uboju gospodarczym cieląt do 6 miesiąca życia nie mamy już tych SRM, czyli nie musimy oddawać materiału szczególnego ryzyka do zakładu utylizacyjnego kategorii pierwszej, ale w przypadku owiec i kóz ten obowiązek zostaje. W przypadku owiec i kóz w każdym wieku śledziona i jelito kręte, natomiast powyżej 12 miesiąca życia czaszka wraz gałkami ocznymi, mózgiem, migdałki, rdzeń kręgowy, czyli musimy oddać w przypadku owiec i kóz materiał szczególnego ryzyka do utylizacji. W przemieszczeniu musi towarzyszyć dokument handlowy, on jest w dwóch egzemplarzach. Jeden egzemplarz pozostaje w gospodarstwie, też w celu okazania inspekcji weterynaryjnej przy kontroli uboju gospodarczego. Uboje gospodarcze zgłaszamy na co najmniej 24 godziny przed ubojem. W przypadku świń i bydła można to dokonać telefonicznie, a w przypadku owiec i kóz ze względu na te SRM trzeba to zrobić osobiście, gdyż oświadczenie podpisuje się, że prawidłowo zostanie zagospodarowany materiał szczególnego ryzyka. Obowiązkowo do badania na obecność włośni mięso świń, jeśli chodzi o powiat czarnkowsko-trzcianecki, mamy tylko dwie terenowe stacje wytrawiania. W Wieleniu p. doktor L. P. i w Trzciance p. doktor M. B., tylko te dwie stacje. Na dzień dzisiejszy wiem, że jest problem z Połajewem, będzie nabór, może tu Pan doktor się zgodzi, bo wiem, że jest problem tutaj z brakiem tak i te problemy są zgłaszane. Jeśli chodzi o wystawianie świadectw zdrowia w przypadku świń, obowiązują dwa wzory świadectw zdrowia, świadectwa dla świń przemieszczanych do rzeźni i świadectwa zdrowia dla świń przemieszczanych na targi, na punkty skupu z obiektem i do innych stad. Świadectwo zdrowia do uboju jest ważne 48 godzin od wystawienia, ale badanie kliniczne zwierząt musi być wykonane w ciągu 24 godzin przed przemieszczeniem do rzeźni. W przypadku drugiego świadectwa, gdzie zwierzęta przemieszczamy m.in. do innych stad świadectwo jest ważne 10 dni, ale badanie kliniczne też musi być wykonane w ciągu 24 godzin przed. Na terenie gminy Połajewo jest trzech lekarzy wyznaczonych do wystawiania świadectw zdrowia, dodatkowy p. dr A. S. został wyznaczony. Zostało przekazane pismo z numerami telefonów do lekarzy.

Zostawię ulotki informacyjne, odnośnie zagrożenia grypą ptaków, a także odnośnie zmiany tego statusu Polski względem BSE, bo to jest bardzo ważne. Wiemy, że w przypadku uboju cieląt do 6 miesiąca życia, wcześniej te SRM trzeba było oddawać, wiem, że były kary nakładane administracyjnie na osoby, które tego materiału nie oddały. Teraz w przypadku uboju cieląt już nie trzeba oddawać tych SRM. Ja dziękuję.

p. Przewodniczący Rady – dziękuję p. inspektor. Czy zaproszeni goście pozostali chcą zająć głos? Czy tylko w dyskusji? Ja dodam, że na komisji rolnictwa był obecny p. Paweł Kopaniarz, p. Robert Balcerak, a na komisji kultury był tylko p. Paweł i p. Krystyna z Urzędu, także pewne wiadomości już na komisjach Rady były przekazane, a dzisiaj takie uzupełnienie. Jeżeli p. Krystian chce zająć głos proszę bardzo.

p. Szyler – jak każda instytucja, to ja też chciałbym. Wiem, że jestem mniej ważny, bo nie odpowiadamy ani za pieniądze, ani za jakieś mandaty, ale staramy się, aby nasi rolnicy dzięki nam uniknęli tych mandatów. Nazywam się Krystian Szyler jak by ktoś mnie nie znał, mam nadzieję, że wszyscy mnie znają. Jestem Przewodniczącym Rady Powiatu Wielkopolskiej Izy Rolniczej w Czarnkowie. Moje biuro można znaleźć nie daleko p. Pertka, chętnie zapraszamy w ramach różnych problemów, to tak pokrótce. Moja Rada składa się z 15 członków, po dwóch z każdej gminy, jeden jest z gminy Miasta Czarnków, jako dodatkowy. W naszej gminy ja jestem delegatem do Rady Powiatu oraz Karolina, jako radna, jako drugi delegat. Z tych 15 osób wybieramy przewodniczącego, którym jestem ja osobiście wybrany na czteroletnią kadencję i jednego delegata na Walne Zgromadzenie do Poznania. Walne Zgromadzenie w Poznaniu, to jest zjazd po dwóch delegatów, czyli każdy przewodniczący i każdy delegat, czyli 62 osoby zjeżdżają się na Walne Zgromadzenie z tego wybieramy Prezesa Wielkopolskiej Izby Rolniczej, którym jest Piotr Walkowski na chwilę obecną trzecią kadencję i czterech członków zarządu B. F. - wiceprezes WIR, Z. S., który jest w Krajowym Zarządzie Grup Producentów Rolnych. Tematyka, którą my się zajmujemy jest to wszystko, co tu Państwo moi przedmówcy poruszyli. Tak jak p. Pertek mówił, że przepisy, które wchodzą za wolno do niektórych działań, to my jesteśmy tą opiniodawczą instytucją, do której jest zapytanie, co sądzimy na temat tych przepisów? Mogę powiedzieć, że te informacje, które przypływają do nas z góry, czasami mamy też mało czasu, aby zaopiniować pewne przepisy, lub dodać swoje poprawki z tego względu, że ten czas, który nam dają widełki czasami dają parogodzinne w obecnym czasach. Z innych rzeczy, którymi się zajmujemy w naszym biurze, to opiniujemy i rozmawiamy z kołami łowieckimi na temat odłowu zwierzyny. Gmina też wie w jaki sposób współpracujemy między sobą, jako radni też znają opinie nasze, też przesyłane do gminy na temat wysokości podatku rolnego. To jest tylko opinia nasza, a co gmina postanowi to już jest w woli gminy. Z innych rzeczy staramy się uświadamiać naszych rolników na różnych zebraniach w jaki sposób tam Agencja działa. Staramy się być tym czynnikiem pojednawczym między różnego rodzaju instytucjami, które rolnicy uważają, że chcą ich skrzywdzić, a my chcemy być tym czynnikiem pojednawczym. Nie zawsze nam to wychodzi, ale zawsze staramy się te relacje jak już się zaostrzą załagodzić. Moi przedstawiciele na każdej gminie pracują w komisjach, tak samo jak z przedstawicielami ODR współpracujemy, bardzo dobrze układa się współpraca i z weterynarią i ODR, i Agencją. Na każde zebranie, które my organizujemy zawsze odzew jest bardzo pozytywny, zawsze rzetelne informacje, wiemy, że każdy ma ograniczone ramy czasowe, więc każdy ma swoje zadania do wykonania, ale nigdy nie spotkaliśmy się z jakąś odmową. My też staramy się zgrać terminy, aby te spektrum informacji, które przychodzi do rolników było jak najszersze, jak najpełniejsze. Z pobieżnych rzeczy, to reprezentujemy, można nas zobaczyć na dożynkach gminnych, powiatowych. Organizujemy różnego rodzaju konkursy ze współpracy razem z KRUS dla młodych rolników, na Agro Targach staramy się znaleźć jakieś fundusze, aby ufundować nagrody. Staramy się przy różnego rodzaju konkursach organizowanych przez Starostwo wspomóc może nie aż tak materialnie, ale jako członkami komisji, staramy się uzupełniać, żeby ten wymiar komisji miał obraz, żeby miał przedstawicieli ze środowisk rolniczych, w końcu powiat jest rolniczy. Nie wiem, co by Państwa jeszcze interesowało jest dużo tematyki, którą się poruszamy, jesteśmy w każdych zagadnieniach, czy z Agencji Modernizacji, weterynarii, czy z ochrony roślin, której dziś nie mamy przy sobie, czy też bhp w rolnictwie, czy też z Urzędu Pracy, bo rolnictwo się zmienia, więc musimy ogólnie wiedzieć o tym, że rolnicy coraz więcej zatrudniają osób do pomocy, bo są gospodarstwa coraz większe i tam też zaczynają się robić problemy, więc zagłębiamy się, wgryzamy się w tą tematykę i staramy się w ramach swoich możliwości pomóc, a jeżeli będą jakieś pytania do mnie, bo ja na pewno będę miał pytania jak już wspomniałem, bo zawsze są jakieś niuanse, które drobnymi krokami próbujemy wyjaśnić i żeby do szerszego grona rolników dotrzeć to bardzo zapraszam. Dziękuje serdecznie.

p. Przewodniczący – dziękuję bardzo p. Krystianowi za przybliżenie pracy w Radzie Powiatowej Izb Rolniczych, czy ktoś z Państwa jeszcze chce zająć głos, czy już w dyskusji? Wobec powyższego dziękuję wszystkich przedstawicielom za przedstawienie, to co na dzisiaj przygotowali no i otwieram dyskusję Proszę bardzo. P. Krystian.

p. Szyler - mogę zacząć, moje pytanie skieruję, będę pojedynczo wywoływał do odpowiedzi, moje pytanie ogólnie jest do p. Pierko. Co może nam Pan powiedzieć na temat zazielenienia i czy te informacje, które spłynęły z Warszawy odnośnie poplonów ścierniskowych i te osoby, które złożyły już pisma do Kierownika Biura Powiatowego w Czarnkowie, czy będą jakieś będą jakieś decyzje, czy to na chwilę obecną tak jest zawieszone w próżni w jaki sposób to wygląda? Bo nie wiem, nie mam żadnych informacji, czy te osoby, które nie spełniły wymogu zazielenienia przez wysianie poplonu ścierniskowego, czy to będzie teraz jakoś restrykcyjnie i w jaki sposób to wygląda od strony agencyjnej, co na to powiat, jakie ma informacje powiat?, bo wiem, że nie od was to zależy, tylko to idzie od góry. Taka tematyka się nawiązała pod koniec sierpnia, że dużo rolników złożyło takie pisma do Agencji Powiatowej, więc takie moje zapytanie jako pierwsze. Moje drugie zapytanie, czy wie Pan coś na dany temat, bo nasz powiat czarnkowsko-trzcianecki gmina Połajewo znajduje się na obszarze Natura 2000. Na chwilę obecną jest nabór w Poznaniu na dofinansowanie do maszyn rolniczych i budowy wszystkich urządzeń, budynków dla przeżuwaczy, bo….. na naturze 2000 na chwilę obecną jest 1 hektar. Jak 1 hektar użytków zielonych jak się znajduje to rolnik ma po spełnieniu wszystkich warunków może złożyć o taką płatność i to jest ogólnie płatność z PROW 2014-2020. Jeżeli Pan ma jakąś wiedzę miło by było posłuchać, jeżeli nie ma Pan no to tak tylko zaznaczam. Takie dwa pierwsze na początek. Dziękuję serdecznie.

p. Przewodniczący – dziękuję bardzo.

p. Pierko- zacznę od pytania drugiego, nie mam takich informacji. Natomiast jeśli Pan pozwoli to ewentualnie odpowiedź skieruje do biura rady i do Pana do wiadomości drogą mailową, jeśli istnieje taka możliwość. Co do pierwszego pytania, to tak może wyjaśnię. Zazielenienie to jest taka dodatkowa płatność otrzymują ją rolnicy za spełnienie pewnych wymogów m.in. dużo rolników skorzysta z takiego zasiania poplonu ścierniskowego do 20 sierpnia w ramach takich obostrzeń do tego, żeby otrzymać płatność na zazielenianie. Szczegółowych wytycznych dotyczących rozpatrywania oświadczeń od rolników a mamy ich bardzo dużo, ale na pewno nie wszyscy złożyli, którzy nie zasiali tego poplonu w terminie do 20 sierpnia tym samym nie spełnili tych warunków, ale też nie mieli możliwości. Jeśli chodzi o rolników, którzy złożyli takie oświadczenia to jest sprawa od lat jasna wystąpienie siły wyższej, nawet wystarczyło tylko oświadczenie, jeśli nie, ale każdy dowód w sprawie jest istotny, więc dużo ludzi wzorem lat poprzednich dołączało oświadczenia sąsiadów, świadków, że faktycznie istnieje taki problem, który powoduje, że ten poplon nie może być wysiany i tu muszę Państwa zapewnić, że są tacy rolnicy, którzy złożyli takie oświadczenia zostanie im płatność przyznana, czyli uznane działanie siły wyższej. Powiem tak, niektórzy przychodzą już tam po 31 sierpnia, we wrześniu, nawet teraz jeszcze utrzymujemy takie oświadczenia o tym, że rolnikom nie udało się wysiać tego poplonu. Będziemy to indywidualnie, jeśli nie będziemy mieli jakiś wytycznych odgórnych, to na pewno podejdziemy do tego w sposób indywidualny, bo tak naprawdę decyzja kierownika w tej kwestii jest taką ostateczną, czy przychylimy się do tego, żeby uznać działanie siły wyższej tą płatność przyznać. Ci co złożyli w terminie do 31 sierpnia to otrzymają płatność, zostanie uznane działanie siły wyższej. Co innego jeśli teraz rolnicy przychodzą, no my im mówimy, no to złóżcie jeszcze te oświadczenia, wiadomo, lepiej zawsze uprzedzić kontrolę na miejscu, powiedzmy gdyby się zjawiła i przyjmujemy takie oświadczenia w sposób indywidualny w decyzji będziemy to rozstrzygać. Boję się tylko o tych rolników, którzy z różnych względów nie zgłosili nam w ogóle, nie dali nam takiej informacji i mogą być wylosowani do kontroli na miejscu, sprawdzenia, czy ten poplon został wysiany i też zobaczymy w jaki sposób będzie to respektowane.

p. Przewodniczący – dziękuję bardzo. Kolejne pytania.

Radny Chmura – jak wygląda zmiana działek? Przykładowo były inne podane, a jest zmiana.

p. Pierko – można zmienić, można złożyć zmianę do wniosku jeśli chodzi o ten poplon.

p. Pertek – tak samo można zmienić formę plonu ścierniskowego na ozimy, co można było zasiać do 1 października.

p. Pierko – dodam, że wszelkie sprawy, nie tylko te podtopienia, ale jeżeli coś jest, pewnych zadań nie idzie wykonać, wykosić łąki, czy cokolwiek, to większość Państwa wie, ale zawsze zgłaszać do Agencji, oświadczenie.

O godzinie 1100 sesję opuścił radny Marian Rajek pomniejszając ilość członków Rady biorących udział w posiedzeniu do 14 osób.

p. Przewodniczący – proszę bardzo, kolejne. Pan Krystian.

p. Szyler – ja tylko odnośnie uzupełnienia, to mogę śmiało też powiedzieć, otwarcie, że Oddział Regionalny w Poznaniu na chwilę obecną wystosował pismo i jest też dyrektora regionalnego AR i MR oświadczenie takie, że ze względu na powiaty gnieźnieński tam, gdzie przeszła ta nawałnica mocna, że po wystąpieniu siły wyższej i wszyscy ci beneficjenci, którzy skorzystali z działania na modernizację gospodarstw rolnych i nie są wstanie spełnić zaplanowanych przez siebie zobowiązań, też można złożyć wniosek do 28 jeszcze jest czas odnośnie PROW 2007-2013, że nie spełni się warunku biznesplanu, a tydzień później jest do 2014-2020 jeżeli ktoś już skorzystał z tej pomocy, czy już jest zakwalifikowany do danej pomocy nie spełni warunku biznesplanu, które ujął w Agencji to też można napisać wniosek, że też ze względu na siłę wyższą, też można tego uniknąć. Jeszcze jedno pytanie jak już jestem przy głosie, czy wiadomo coś ogólnie rzecz biorąc, bo Pan tutaj zaznaczył, że materiał siewny przechodzi na płatność Agencji od października już tego roku, już te wszystkie finansowe kwestie nie będą jeszcze, ale przychodzi na was. Pytanie mam takie, czy wiadomo już coś ogólnie z obecnym materiałem siewnym, bo tak, na chwilę obecną z dniem 30 września Agencja Rynku Rolnego przestaje istnieć, myśmy jako rolnicy składaliśmy wnioski na dopłaty na kwalifikowany materiał siewny, czy do Agencji Rynku Rolnego i teraz pytanie mam takie kto teraz te wnioski, kto to będzie płacił?, bo Agencji jednej nie będzie, teraz czy jako nowy twór nie ma to swoich tam ramach, czy to teraz będzie przekierowane, wnioski będą do was bezpośrednio, czy jak?

p. Pierko – z tego co wiem, aktualne wnioski, czyli te przekazane z Agencji Rynku Rolnego trafiły do Oddziałów Regionalnych Agencji Restrukturyzacji na biura powiatowe pod kampanie 2018, czyli kontynuuje rozpatrzenie wniosków Oddział Agencji Restrukturyzacji.

p. Szyler – w ten sposób, no bo akurat tej informacji nigdzie nie ……

p. Pierko – pracownicy z Agencji Rynku Rolnego, część trafiła do KOWR, część zasiliła Agencję właśnie pod kątem tych spraw związanych z działalnością Agencji.

p. Szyler – pytam, bo wnioski były złożone, a to się wszystko rozmywa na chwile obecną.

p. Pierko – na razie biura powiatowe te wnioski z roku 2017 i poprzednie, bo toczą się jakieś postępowania jeszcze, to biura powiatowe jeszcze tego nie mają. W 2018 roku przejmujemy tą kwestię.

p. Przewodniczący Rady– dziękuję bardzo, kolejne pytania.

p. Balcerak – mam jedno pytanie, czy istnieje taki mechanizm powołania jakiegoś tam lokalnego, gminnego nie wiem grupy prewencyjnej, żeby na przykład, bo tu wszyscy żyją ze świń i z krów przeciwko tym chorobom, przeciwko temu, że np. tu się grupa rolników zabezpieczała przed pewnymi, nie wiem, czy w wożeniem zwierząt, czy wywożeniem zwierząt, że działali, że razem kupowali jakieś środki ochrony, że mają jakieś maty, że chcą bronić, wymagają od samochodów, które tu przyjeżdżają z daleka, żeby one były czyste, żeby spełniały jakieś ich normy, czy to wybiegając w przyszłość, czy to miałoby jakiekolwiek znaczenie do ochrony tego, co tutaj ci wszyscy ludzie mają? Czy są takie rzeczy? Czy można takie coś stworzyć?

p. Filipiak - Woźniak – przepisami prawa nie jest to oczywiście narzucone, taki obowiązek, że powiedzmy stosowanie map dezynfekcyjnych, że one muszą być cały czas wyłożone przy wejściu do pomieszczeń, w których są zwierzęta, czy przy wjeździe na teren gospodarstwa jest, że w razie zagrożenia chorobą zakaźną, to jest taka kwestia umowna. Ja myślę, że mogłoby dojść do czegoś takiego, tylko, że te osoby no musiałyby tego chcieć, ale przepisami prawa to nie jest narzucone. Jak najbardziej, cały czas teraz w obliczu tego, że jest zagrożenie, czy grypą ptaków, czy afrykańskim, bardzo dużo stawia się na bioasekurację, więc zaleca się to wszystko, ale jakby nie można tego wymóc przepisami tak. Jeśli chodzi o rozporządzenie w sprawie bioasekurację ono obowiązuje w tych strefach gdzie afrykański pomór występuje.

p. Balcerak – mam pytanie w Hucie jest ASF jaki jest promień zagrożenia i co się dzieje z rolnikami w Połajewie?

p. Filipiak – Woźniak – 3 kilometry obszar zapowietrzony, 7 kilometrów obszar zagrożony.

p. Balcerak – co można robić w obszarze zagrożonym?

p. Filipiak-Woźniak – w obszarze zagrożonym Powiatowy Lekarz Weterynarii wydaje decyzje o zabiciu zwierząt. Jeśli chodzi o obszar zagrożony, czyli ten w którym 7 km od obszaru zapowietrzonego, tam decyzja należy do Powiatowego Lekarza Weterynarii, co on zrobi. Musi przeprowadzić analizę ryzyka i co będzie lepszym rozwiązaniem, czy zabicie zwierząt?

p. Balcerak – jakby było jakieś kolegium, że właściwie mamy płoty, mamy to, karmimy dobrze zwierzęta dla Powiatowego Lekarza byłoby dobrze, że on jednak…..

p. Filipiak – Woźniak – oczywiście, że tak, tylko, że to muszą hodowcy chcieć, oni muszą o to zadbać, bo my możemy to zalecać, przeprowadzamy kontrolę, jeśli chodzi o dobrostan, ta część odnośnie bioasekuracji, czyli obecność środka dezynfekcyjnego w odpowiedniej ilości, maty dezynfekcyjne w razie zagrożenia chorobą zakaźną, żeby one były w tym gospodarstwie już tak, ale tak jak mówię one nie muszą być wyłożone cały czas. Także te duże fermy, czy to drobiu, czy utrzymujące świnie, to te maty są stosowane, tutaj problem jest z tymi mniejszymi gospodarstwami, dlatego w tych województwach gdzie afrykański pomór wystąpił, województwo mazowieckie, lubelskie, podlaskie, tam cały czas mają miejsce kontrole przestrzegania zasad bioasekuracji, tam hodowcy podpisują oświadczenia, czy dostosują się do tych zasad, jeśli się nie dostosują, to deklarują, że nie będą zwierząt hodować, wtedy wypłacane są rekompensaty tym osobom. Wiadomo, że w obliczu kiedy już ta choroba wystąpi bardzo ważne jest to, gdyby te zasady były przestrzegane, gdyby to faktycznie było narzucone, to myślę, że afrykański pomór nie rozprzestrzeniałby się tak. Zalecamy stosowanie zasad bioasekuracji, bo w każdym przypadku i w każdym w tym ognisku gdzie afrykański pomór wystąpił doszło do złamania zasad bioasekuracji.

p. Balcerak – czy jest taka możliwość, że Powiatowy Lekarz przeszkoli np. OSP? To są ludzie, którzy się szybko zbierają, szybko mogą działać.

p. Filipiak- Woźniak - jeśli z inicjatywą taką by wyszli oczywiście, że tak, nie ma problemu, jak najbardziej. Tak jak mówię, muszą być te chęci, bo nie możemy zmusić, przepisy są jakie są.

p. Balcerak – o tym można by w perspektywie przyszłości też myśleć, ponieważ ja widziałem filmik w Anglii gdzie była bioasekuracja w przypadku BSE, to tam nie było dywanu, tylko stało OSP miało podłączony środek dezynfekcyjny do tej wielkiej rury i lało każdy samochód z góry na dół, prawie go topiąc i to jest prawdziwa bioasekuracja.

p. Filipiak-Woźniak – w momencie, kiedy już choroba zakaźna wystąpi, to uruchamiane są plany gotowości zwalczania chorób, tam mamy wykaz osób, które będą brały udział w zwalczaniu choroby i do współpracy właśnie też zostają wytypowani pracownicy straży pożarnej, czy pracownicy policji, zarządy dróg itd. do znakowania terenu, czy do dezynfekcji, czy do zabezpieczania. To jest normalna procedura, wtedy Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego jest uruchamiany i wtedy te wszystkie organizacje, służby pomagają, nie jesteśmy wstanie zwalczyć sami choroby, potrzebujemy pomocy i wtedy właśnie PZZK to umożliwia.

p. Szyler – ja tylko dopowiem.

p. Przewodniczący – jedno zdanie, my nagrywamy sesję, to jest protokołowane później i prosiłbym, abym ja wymieniał nazwiska, żeby to było zaprotokołowane, protokólant nie wie kto, co wypowiedział w danym momencie tak. Proszę bardzo p. Szyler.

p. Szyler – ja tylko dopowiem ogólnie do tego co Pani powiedziała, że na terenie gminy, powiatu jak wystąpi zjawisko choroby zakaźnej afrykańskiego pomoru świń, to jest cały sztab kryzysowy powoływany w którego skład wchodzą: komendanci powiatowi i policji i straży pożarnej, wszystkie nadleśnictwa, przedstawiciele nadleśnictw są też w tym sztabie, ja też jestem powołany i kierownicy i z ODR-u i z Agencji i z ochrony roślin, wszyscy są w jednym miejscu skupieni i wtedy kontrolę przyjmuje Pani Powiatowa Lekarz Weterynarii i ona dysponuje, co, gdzie, który z danych organów ma wspomagać w tym czasie czyli Państwowa Straż Pożarna, co, kto ma robić, wtedy ma tą pełną kontrolę i ona na tym terenie gdzie wystąpiło to zdarzenie i to o tych strefach co p. mówiła 3km, 7 km, to tam wszystko zarządza p. lekarz powiatowa i nawet jak by wystąpiło w Hucie to może, ma taką władzę, żeby zamknąć przejazd przez drogę wojewódzką tą 178, przy zarządzaniu kryzysowym, przy porozumieniu z wojewódzkim lekarzem, bo to już wtedy wchodzą już inne organy. Jeżeli lekarze weterynarii stwierdzą, że tam jest zagrożenie, przejazd tą drogą o rozniesieniu dalej tej choroby, to nawet takie rzeczy mogą wchodzić w grę. Więc jest naprawdę bardzo mocno obwarowane przepisami i módlmy się, żeby takie coś nie nastąpiło, bo to jest duży problem dla rolników i dla mieszkańców też, bo jednak będziemy bardzo mocno pilnowani i wtedy wchodzą przepisy, czyli świadectwa weterynaryjne na danym powiecie i też się zmieniają z 48 godzin przechodzą na krótsze terminy i przemieszczanie zwierząt, wszystkie targowiska i wtedy się naprawdę robi inny klimat około rolniczy.

p. Przewodniczący – dziękuję bardzo za to przybliżenie. Widać, że przygotowania w razie „W” są. Proszę bardzo kolejne pytania.

Radny Wojciech Anioła- na temat kur, przez każdy dzień, to przez rok ile tych książek? Tak jak jedną kurkę na rosół trzeba wpisać.

p. Filipiak-Woźniak – takich rzeczy oczywiście nie wpisujemy, chodzi głównie o objawy, jeśli mamy zwiększone upadki, czy spadek pobierania paszy, wody gwałtowny to wtedy. Każdy zna swoje zwierzęta, obserwuje, dogląda codziennie i potrafi określić, co go niepokoi w zachowaniu zwierząt.

Radny Wojciech Anioła – to nie jest obowiązkowe, żeby pisać.

p. Filipiak-Woźniak – jest obowiązkowe, jest rozporządzenie nakazujące i ono nadal obowiązuje. Gospodarstwa utrzymujące drób też są poddawane kontrolom.

Radny Wojciech Anioła- jak słyszę-wnioski, pisanie itd. Czy jak dany obszar został jakąś klęską, czy deszczem, czy tak jak teraz nie idzie wsiać tych poplonów, czy nie można bez żadnych …. ?Agencja by nie miała pracy. Leje i z góry określono nie wsialiście, kto wsiał to dobrze. Ja się zastanawiam, że rolnik jest tak prowadzony, za bardzo się te wszystkie instytucje angażują i one się zamotają w danym momencie. Rolnik wie, gdzie jest mu potrzebny poplon, gdzie ma wywieźć nawóz, co ma siać itd. My uczymy jakbyśmy z księżyca spadali, że ci rolnicy nic nie wiedzą. Jest z góry wiadomo, że jest to zmianowanie jak tu wszyscy jesteśmy każdy wie, ale to jest tak obwarowane przepisami, my za daleko wchodzimy i później te wszystkie instytucje z całym szacunkiem do nich one same się zakręcą w danym momencie, są pewne rzeczy, które można zrobić, pewne rzeczy można by tak z automatu. Do Pana Krystiana jak p. mówił, że Izby Rolnicze są opiniotwórcze. W danym momencie się podpisujecie, jako delegaci rolników pod jakiś dokumentem i jak słuchamy rolnicy się na to zgodzili, podpisali, jak wy tego nie przejrzycie teoretycznie. Jak wspomniałeś przed chwilą o tym sztabie kryzysowym, to wszystko jest, ale to jest za pobieżne. Czy były symulacje robione?

p. Szyler- na chwilę obecną symulacji żadnych nie ma. Powiem szczerze, że nie wszystkie dokumenty ja osobiście rozpatruję, które przychodzą z Ministerstwa, mówię otwarcie. Jednak w Wielkopolskiej Izbie Rolniczej wszystkie dokumenty są czytane, bo każdy z poszczególnych działów ma powołane podkomisje, które się zajmują daną tematyką. Jest okres, że przepisów jest więcej. Podkomisje działają na tych wszystkich projektach ustaw i uchwał, gdzie analizują dane tematycznie np. produkcja roślinna, produkcja zwierzęca. Produkcja zwierzęca rozbita jest na drób, bydło, owce, kozy. W podkomisjach znajdują się przedstawiciele środowisk z Wielkopolski, którzy mają pojęcie, co z czym. Ja jako producent trzody chlewnej i produkcji roślinnej nie zabieram głosu nt. bydła innych zwierząt parzystokopytnych z tego względu, bo nie jestem tak mocno w przepisach zagłębiony, mam pewne pojęcie, ale nie jestem specjalistą od tego. Wolę rozmawiać i dyskutować na tematy, który są mi bliższe.

p. Pierko- ja do pytania pierwszego, zgodzę się z tym, że dzisiaj rolnicy jak patrzymy, jak do nas przychodzą i jaką mają stertę papieru, to trzeba powiedzieć, że to jest firma już, także na pewno nie jest, to ułatwienie. Natomiast co do tego gdzie poplony mają być zasiane, to Agencja tego nie narzuca rolnikowi, rolnik ma do spełnienia tej płatności za zazielenienia pewien wybór. Jeden z wyboru jest poplon, a gdzie on go zasieje, to już jest decyzja rolnika z tym, że my narzucamy pewne obostrzenia, co do tego ile musi być gatunków roślin i w terminie, kiedy musi być wysiany. Płatność za zazielenienie, tam jest ileś punktów do spełnienia i rolnik wybiera. Na tej zasadzie to działa.

Przewodniczący Rady – dziękuję.

Radny Krzysztof Grabarz – mam do Pani pytanie załóżmy z tymi kurami, decyzję o zamknięciu podejmujecie bardzo szybko, ale odwołać, to jest bardzo ciężko, naprawdę, tak długo te kury były zamknięte, ptak jest zamknięty, to jest niewolnictwo dla tej kury, taka jest prawda. Ptaki przylatują miesiąc, dwa, załóżmy, ale nie żeby pół roku trzymać kury w zamknięciu, te decyzje o odwołaniu to bardzo wolno idą, można to przyspieszyć?

p. Filipiak-Woźniak – to trwało od listopada 2016 r. do marca 2017 r., kiedy te ogniska i przypadki pojawiały się, a 5 kwietnia ukazało się rozporządzenie, które zmieniało to poprzednie, gdzie już te kury mogły zostać wypuszczone, także 13 marca ostatnie ognisko odnotowano, a 5 kwietnia już było rozporządzenie. Może się wydawać, że to bardzo długi czasookres, ale tak jak mówię ten okres jesienno -zimowy i wiosenny on cały czas stwarzał zagrożenie, że ta grypa będzie jeszcze się pojawiała, dlatego to rozporządzenie tak restrykcyjne obowiązywało, czyli migracje ptaków, niska temperatura, czyli ten wirus potrafił się bardzo długo utrzymywać, niższa odporność ptaków i dopiero jak temperatury zaczęły być coraz wyższe i te migracje ptaków mniejsze, no to rozporządzenie się ukazało, no i odpowiedni czasookres minął, kiedy te przypadki, ogniska się już nie pojawiały, to było problematyczne, wiemy. Rozporządzenie, takie nakazy, zakazy, trzeba było przestrzegać, kontrole były przeprowadzane nawet z policją. Myśmy w systemie dwutygodniowym rozliczali się z kontroli przed Wojewódzkim Lekarzem Weterynarii z ilości niezgodności, z ilości wystawionych mandatów. Była kontrola przestrzegania tych przepisów. Na dzień dzisiejszy to rozporządzenie nie jest tak restrykcyjne, ale tak jak mówię zgłaszanie do Powiatowego Lekarza Weterynarii miejsc utrzymywania drobiu, prowadzenie tej dokumentacji z codziennych przeglądów stad drobiu, zabezpieczenie paszy, zabezpieczenie ściółki, umożliwienie ptakom kontaktu ze zbiornikami wodnymi, z których korzystają ptaki dzikie, no i przestrzeganie zasad bioasekuracji, czyli ten środek dezynfekcyjny, żeby był zawsze na stanie, maty dezynfekcyjne w pogotowiu, także te podstawowe zasady bioasekuracji należy przestrzegać.

Przewodniczący Rady - dziękuje bardzo.

Radny Marek Gawrych- Pani wspomniała o karach. Przypomniało mi się, że wiosną samolot raz po raz latał, było robione zdjęcie, czy to jest prawda i doszły mi słuchy, że ludzie popłacili mandaty nawet po 500 zł za to, że w danym okresie mieli wypuszczone kury, nic nie było takiego?

p. Filipiak Woźniak – nie słyszałam o tym, na terenie naszego powiatu nie było czegoś takiego. Poszczególne gminy z policją kontrolowali. Mandat był 50 zł, to było z kodeksu wykroczeń z tego względu, że nasze kary były bardzo wysokie przewidziane na tego typu niezgodności. Dlatego tą drogą, kontrole z policją i kodeksu wykroczeń za niezachowanie ostrożności przy utrzymywaniu zwierząt z tego artykułu były mandaty nakładane.

Radny Marek Gawrych – chodzi mi o trzodę, rolnicy, którzy sprowadzają z innych rejonów Polski warchlaki, jak to jest prawnie zabezpieczone? Ta choroba może być przywieziona.

p. Filipiak – Woźniak – obowiązują świadectwa zdrowia w handlu wewnątrz wspólnotowym i każda taka przesyłka, czy warchlaków z Dani, czy z innego państwa wspólnotowego jest w takie świadectwo zaopatrzone, to jest świadectwo, które zawiera poświadczenie zdrowotności gdzie osoba wysyłająca urzędowy lekarz weterynarii w państwie pochodzenia zwierząt bada te zwierzęta i poświadcza, że one są zdrowe i jeśli chodzi o Danię to ona ma wysoki status zdrowotny, wyższy niż my, my takie przesyłki też mamy obowiązek kontrolowania. Jest 5% przesyłek w ciągu miesiąca, to wychodzi jedna przesyłka, bo tych przesyłek nie ma aż tyle. Jedna przesyłka jest kontrolowana w miesiącu. My badamy te zwierzęta, kontrolujemy dokumentację, identyfikację i taką kontrolę wprowadzamy do systemu. świadectwo też widzimy już wcześniej za nim zwierzęta są na miejscu i w ten sposób nadzoruje się te przesyłki. Jest problem z bydłem i na dzień dzisiejszy z niebieskim językiem, gdyż mają miejsce wysyłki bydła z Francji do Polski i wiemy, że we Francji niebieski język występuje i obejmuje praktycznie cały kraj i też mamy obowiązek skontrolowania każdej przesyłki. Według uznania Powiatowego Lekarza Weterynarii pobieramy od takiego bydła krew na obecność materiału genetycznego wirusa niebieskiego języka.

Radny Marek Gawrych – przepraszam, pobieracie od tego zwierzęcia jak on jest tam, czy jak już tu zostanie przywieziony?

p. Filipiak-Woźniak- jak jest tu na miejscu, bardzo rzadko zdarza się tak, że bezpośrednio ktoś kupuje bydło, zazwyczaj ma to miejsce przez miejsce gromadzenia, wtedy to w miejscu gromadzenia lekarz bada te zwierzęta, one czekają i w momencie, kiedy już są wyniki i zwierzęta są zdrowe, mogą zostać rozesłane do poszczególnych miejsc na terenie Polski, dopiero po zbadaniu, to jest bezpieczniej.

Radny Marek Gawrych – niejedni rolnicy wożą sami.

p. Filipiak-Woźniak – to już jest problem i tutaj mamy najczęściej bydło z Mazur. Często jest tak, że widzimy po paszportach, że bardzo często wygląda to tak, że hodowca sam pojechał i wrócił z tymi zwierzętami, a wiemy, że to jest niemożliwe. Ktoś jeszcze uczestniczy po drodze w tym, jakiś pośrednik niezatwierdzony, po prostu jakby ślad po nim przepada, nie jest on ujęty w zdarzeniu tego kupna, tylko jest bezpośrednio z miejsca pochodzenia do przeznaczenia i po drodze nie ma żadnego pośrednika. Często to udowodnić, bo nikt nie powie nam, kto to był.

Radny Marek Gawrych – był problem z półtora roku temu rolnicy pokupowali krowy z Niemiec i niektóre rzeźnie nie chciały tego bydła przyjąć na ubój, dlaczego? nie orientuje się Pani.

p. Filipiak-Woźniak – bez problemu powinny być, wiem, że z Rumunią jest problem, ale z Niemiec nie spotkałam się?

Radny Marek Gawrych – znam takich rolników, że mieli problem sprzedać, jeżdżali, żeby któraś rzeźnia przyjęła.

p. Balcerak – to głównie chodzi o dopłatę dla rzeźni za to, że handluje polskim mięsem. W niektórych rzeźniach nie dostają dopłaty, że wyprodukowała mięso z Niemiec.

p. Filipiak- Woźniak – jeśli chodzi o status zdrowotny zwierząt, to tutaj nie ma to znaczenia.

p. Przewodniczący Rady – dziękuję bardzo, czy kolejne pytania.

Radny Wojciech Anioła – tutaj się kłania Unia Europejska, przez to, że jest to wszystko przewożone, lansuje się duże fermy, które tych byczków nie będą mieli, trzeba przywozić z pół świata. Jak była kiedyś regionalizacja w danym regionie nie było problemu z chorobami, a teraz przywozimy z Francji.

p. Filipiak-Woźniak – takie bydło, które jest z regionu, gdzie niebieski język występuje musi dodatkowe gwarancje spełniać, takie bydło na czas przewozu zabezpieczane jest środkiem owadobójczym i jest zaszczepione serotypem, który występuje w danym państwie. W momencie, kiedy my badamy, to musimy też wykluczyć, że to nie jest reakcja poszczepienna, musimy badać to w laboratorium referencyjnym taką metodą, która wykryje nam wirus i określi serotyp, skąd on pochodzi, bo w każdym państwie są różne te serotypy, stąd też identyfikacja, skąd dokładnie pochodzi. Mieliśmy problem z bydłem, które trafiło do Gostynia na miejsce gromadzenia, tam wykryto serotyp, który był charakterystyczny dla Rumunii, dlatego nikt by nam nie zarzucił, że to u nas się stało. Na to wiele czynników się składa i temperatura, u nas te temperatury są jednak niższe i jakby okres, w którym wirus mógłby się namnażać nie jest odpowiedni. Więc na dzień dzisiejszy jakby tego zagrożenia u nas nie ma, ale może być przywiezione.

Przewodniczący Rady – dziękuję bardzo, czy kolejne pytania, jeżeli są?

p. Szyler – ja tylko odnośnie tych mandatów, pytanie do p. Pierko, czy Agencja też policję wysyła z mandatami za nietrzymanie terminów rejestracji zwierząt, czy na terenie powiatu takie rzeczy się znajdują?, bo wiem, że były takie przypadki, że policja przywoziła mandaty od Agencji za nieterminowe zgłaszanie trzody chlewnej.

p. Pierko – były takie sytuacje, ale w ostatnim czasie nie przypominam sobie, rok wstecz.

Sołtys Młynkowo – mam pytanie do Pani jak sąsiad wypuszcza kury, chociaż zagrożenie, ma być zamknięte, a drugi ma zamknięte, jakby u nich wystąpiła ptasia grypa, to w jakim obrębie są kury wytępione? Te zamknięte też? Tak jak ze świniami?

p. Filipiak-Woźniak – tutaj też obowiązuje 3 km, 7 km.

Przewodniczący Rady – dziękuję bardzo, czy jeszcze kolejne pytania?

Radny Wojciech Anioła – przede wszystkim, żeby te badanie mięsa załatwić, to jest najważniejsze.

Radny Marek Gawrych – kto tu największy opór stawia, że tego badania nie ma tu?

p. Filipiak -Woźniak – polega to na tym, że jest ogłaszany nabór i zgłaszają chętni lekarze, nikt się nie zgłosił. Pani doktor bardzo chętnie by tutaj wyznaczyła lekarza, ale nie ma chętnych. Sprzęt dajemy my, odczynniki.

p.Sołtys Przybychowo - niech to badanie kosztuje nawet 20 zł, a nie, że my musimy po Ryczywołach, po obcych gminach jeździć i to mięso badać. Jest lekarz powiatowy myślę, że za to odpowiada i on powinien zdopingować tego weterynarza, czy kogoś, oni jej podlegają. Pani weterynarz powiatowa mówi, że my mamy poszukać weterynarza, który się na to zgodzi. Jaki my mamy wpływ? Żaden.

p. Balcerak – chciałbym zaznaczyć odnośnie chęci, akurat mam pismo 22 kwietnia 2016 roku, gdzie złożyłem te dokumenty i na następnej sesji mogę Państwu to pokazać. To się rozwiąże, od stycznia najprawdopodobniej, jeżeli będzie wszystko dobrze, to będziemy takie działania na terenie gminy prowadzić.

p. Filipiak – Woźniak – nic mi o tym nie wiadomo.

Przewodniczący rady – zapewnienia jakieś są. Trzymajmy rękę na pulsie. Czy są pytania?

p. Sołtys Przybychowo- jeśli chodzi o kury, bo jako sołtys dostałem listę gdzie mieli się wpisywać rolnicy.

p. Filipiak –Woźniak – ja mam tą listę tutaj, mam 2 osoby.

p. Sołtys – jest więcej, bo tej listy od mnie nikt nie odebrał i teraz mam pytanie takie czy jeszcze ewentualnie teraz rolnicy chcieli się dopisywać? co z tą listą zrobić, oddać?

p. Filipiak – Woźniak – oczywiście, że tak dopisujemy cały czas. My się skontaktujemy.

Przewodniczący Rady – dziękuję bardzo. Coś się nasunęło? Jeżeli nie to poprosimy p. wójta o dwa zdania podsumowania.

p. Wójt -Szanowni Państwo – tutaj tematyka, która dzisiaj została przez p. Przewodniczącego zaproponowana i omawiana na dzisiejszej sesji jest takim tematem dyżurnym na co dzień, ale staramy, żeby co pewien czas, czyli co dwa lata w sposób oficjalny i taki bardzo poważny, czyli na sesji Rady Gminy starać się przeanalizować i ocenić działalność jednostek, które na rzecz rolników naszej gminy funkcjonują, działają na co dzień.

Jeśli chodzi o to co słyszeliśmy, sama prawda i ciągle życie niesie nowe wyzwania, nowe zadania i obowiązki, jak można było tutaj słyszeć, jak na co dzień można to odbierać, wydaje się, że sytuacja jest pod kontrolą i wszyscy ci, którzy w sposób aktywny w tej przestrzeni rolnej funkcjonują na terenie naszej gminy sobie zupełnie dobrze radzą. Jeżeli by tutaj takie indywidualne moje spostrzeżenie, co do kwestii, którą Pan Robert wywołał, czyli ta kwestia organizowania się rolników na wypadek sytuacji zagrożenia, to wydaje się, że jest coś do zrobienia w tej kwestii przez grupy producenckie, które moim zdaniem są, ale one widzą tylko tą sferę finansową. Organizuje się grupa producentów trzody chlewnej, żeby była pięcioprocentowa dopłata, albo możliwość uzyskania większej ceny przy sprzedaży żywca. Moim zdaniem uzupełnienie tej myśli mojej nasuwa się samo, jeżeli chcemy mieć korzyści powinniśmy być też przygotowani na pewne koszty, albo na dodatkowe działania, które pozwalają spokojnie oczekiwać tych dodatkowych korzyści. Podobna sytuacja jest przy bydle, czyli u producentów mleka, bo przecież nie działają w takiej oderwanej od realiów przestrzeni tylko większość należy do Spółdzielni Mleczarskiej i pewnie w tym obszarze te działania też powinny być, bo jak już mamy to czego nie chcemy, no to wtedy są ochotnicy strażacy na terenie naszej gminy, to jest zupełnie pokaźny zastęp najlepiej funkcjonujących w tej przestrzeni publicznej mężczyzn, a na święta też pań, ale o tym jeszcze kilka zdań powiem przy kolejnym punkcie. Zachęcam do tego, aby Izba Rolnicza, ODR, jeżeli będzie taka okazja na ten problem zwróciły uwagę. Jeśli o kwestie, które są w kompetencji naszej, może nie w taki sposób ustawowy uregulowany, ale jakbyśmy tak popatrzyli na salę, to gdyby nie taka polityka przyjaznego traktowania wszystkich, którzy na terenie naszej gminy się pokazują to pewnie Panowie Robert i Paweł by tu z nami dzisiaj nie siedzieli, pewnie by nie byli tak dobrze postrzegani, pewnie by te nasze sprawy bieżące, które, na co dzień rolników dotykają, nie funkcjonowałyby tak jak to jest i właśnie do takiego myślenia i działania zachęcam, myślę że tutaj również współpraca z naszym stanowiskiem, które jest, które w tej chwili pracuje nad wnioskami, a Panowie mogą być tutaj z komisji i czekać na właśnie na taką pogodę jak jest żeby pojechać w teren i dokończyć te 160 wniosków, obrabiać w terenie i za biurkiem, żeby one mogły trafić do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji w Czarnkowie. Wszystkie te działania właśnie tak prowadzimy, żeby to działało. Myślę, że T. Pertek jest zorientowany dobrze. Ja ciągle się martwię, kiedy Paweł będzie wiedział, że już jest pracownikiem urzędu państwowego, to już jest tak oficjalnie, że jesteście u Ministra Rolnictwa, czy jeszcze są jakieś macki u Marszałka, myślę, że już nie, jak to wszystko jest do końca zorganizowane formalnie tak jak również teraz z tym nowym organizmem, który się utworzył od 1 września, te wszystkie zmiany wymagają dokończenia i my tutaj nieraz występujemy w takiej niewdzięcznej roli, bo rolnicy, wszyscy mieszkańcy oczekują, że wójt i jego urząd, to jest panaceum na wszystko, że o wszystkim wiemy pierwsi, najlepiej, jeszcze bardzo często myślenie sprowadza się do tego, że my mamy na to wpływ i jak to zadziała, ale tu nie chodzi, żeby narzekać, tylko żeby wczas na te problemy reagować i żeby nasze sprawy na terenie gminy w taki cywilizowany sposób załatwiać. Myślę, że staramy wszyscy razem jak tutaj jesteśmy w tym kierunku iść i chciałoby się, żeby dalej tak pozostało. Tyle z mojej strony.

Przewodniczący Rady – dziękuję bardzo.

p. T. Pertek – p. wójt pyta się jak jest z naszym finansowaniem i jak jest w tej chwili z zależnością. Prawdą jest, że do nie dawna podlegaliśmy bezpośrednio pod Marszałka. Od roku, półtora podlegamy pod Ministra Rolnictwa bezpośrednio. Dla nas praktycznie zmieniło się niby niewiele, a jednocześnie wiele. Finansowanie mamy z Ministerstwa bezpośrednio, ale nic nie większe. Jedynie tyle, że dyrekcja jedzie nie do Marszałka tylko jedzie do Warszawy. Drugie, mamy pewne obciążenia, że takie informacje musimy podawać do Ministerstwa, jakieś ankiety, wydarzenia, no mamy podawać informacje, jakie tu są gminy, ile jest tych wyszacowań, nie wiem. Nie mamy takich uprawnień, że gmina ma nam obowiązek podać, ile jest tych wyszacowań, strat, jaka wielkość. My musimy, co tydzień robić takie meldunki. W tej chwili jest problem na szczeblu wojewódzkim, ponieważ poprzednia dyrekcja oddała nam budynki pod Marszałka, także atmosfery tam dobrej w tej chwili na szczeblu wojewódzkim, a marszałek nie ma, także my to Sielinko użytkujemy tylko tak na razie awansem i jak to się skończy, sprawy są w sądach. My mamy tam prawo być, ale nie mamy umowy najmu, nie możemy, jako swego majątku, jak w programach uczestniczymy, żeby to móc zabezpieczyć w banku, bo nie jest to nasze. Dla Państwa i dla nas istotne jest to, my działamy w powiecie, że my tu jesteśmy otwarci na współpracę z wami. Mam propozycję, że jeżeli macie takie tematy, jak teraz wychodzi ten temat, żeby może strażaków, bo to nie jest głupi pomysł, jakby strażaków zrobić takie ściśle spotkanie, szkolenie ODR –u, weterynarii, bo jak mam doświadczenie zeszłego roku, to tu jest najlepszy poziom strażaków. Ja się z lepszym nie spotkałem, prawdzie pierwszy raz tutaj byłem na takich zawodach strażackich, także mi się to bardzo podobało, i inne tematy, jeśli macie jakiś pomysł na realizację, żeby ODR mógł to zrealizować pod względem teoretycznym oczywiście, praktycznym też, bo pokazy. Jesteśmy na etapie programowania działalności, ja zawsze ujmuję i wszędzie piszę, że nasze pokazy powinny być oparte o współpracę z firmami i instytucjami, które wdrażają coś rynek nowego, a my powinniśmy to bardziej weryfikować, które jest najlepsze, powinniśmy być opiniodawczym środkiem, bo takie na siłę robienie pokazów, odkrywać coś, co już jest dawno odkryte, czasami nie ma sensu. Zobaczymy, dyrekcja ma też taki zamysł, żeby wszystkie pokazy, demonstracje były bardziej z jednostkami produkującymi coś nowoczesnego. Jeżeli macie jakiś temat do realizacji, ja zapraszam, czy tutaj macie doradcę, myślę, że dobrego doradcę na dzisiaj, zgłaszajcie, ujmie w swój plan. My jesteśmy jednostką państwową, ta formalna strona często wydłużona, bo to musimy w plan wpisać, na takie doraźne to jest to takie utrudnienie, ale na pewno zostanie wszystko zrealizowane. Ja was zapraszam do takiej współpracy, na pewno zrobimy wszystko, co będzie w naszej mocy, żeby jakiś temat zrealizować.

Radny Marek Gawrych – teraz cały kraj jest na OSN, jak wy to widzicie, jakoś nas ściślej kontrolować, no bo ten obornik, ta gnojówka w innych terminach jest wywożona?

p. Pierko – tematu w biurze powiatowym nie mamy, więc trudno mi się do tego w sposób szczegółowy odnieść, myślę, że jakbyśmy wiedzieli już coś więcej to ewentualnie proszę o zapytanie bezpośrednio w biurze.

p. Przewodniczący Rady – wobec powyższego ten punkt dzisiejszej sesji zamkniemy. Bardzo dziękuję wszystkim gościom zaproszonym, przedstawicielom instytucji naszego powiatu za przybycie, dziękuję za przekazanie tej informacji i zapraszam na pięć minut przerwy.

Przerwa w obradach trwała od godz. 1150 do 1200.

Ad.5 Informacja z działalności Wójta Gminy za okres między sesjami.

p. Przewodniczący Rady - po krótkiej przerwie wznawiamy obrady dzisiejszej sesji. Przystępujemy do kolejnego punktu gdzie mamy informację z działalności Wójta Gminy za okres między sesjami. Bardzo proszę p. Wójta o przedstawienie tej informacji.

p. Wójt –Szanowni Państwo, żeby nie przedłużać, ten temat krótko omówię. Jeśli chodzi o działania na majątku komunalnym, to sprzedaliśmy 27 lipca mieliśmy podpisanie umowy w Kancelarii Notarialnej w Obornikach dla Państwa A. i A. S., działkę nr ….. w Połajewie o powierzchni 65 arów, to jest tzw. „podbudzina” w Połajewie. Swego czasu Rada podjęła decyzję o przeznaczeniu tej działki na sprzedaż, ona za 27.493 zł właśnie z dniem 28 lipiec 2017r. stała się własnością Państwa A. i A. S. W tym samym dniu Państwo K. i Z. B. kupili od Gminy poprzez podpisanie aktu notarialnego w tej samej Kancelarii Notarialnej w Obornikach działkę o powierzchni 96 arów, to jest łąka, też przez wiele lat dzierżawiona, najpierw przez T. B., teraz przez Z. i K. B. za cenę 27.881 zł. Te dwie nieruchomości zostały sprzedane, jako wcześniej dzierżawione, użytkowane, czyli bez przetargu i to tyle, jeśli chodzi o kwestie zmian w majątku gminnym. Jeśli chodzi o kolejne kwestie remontowe, to zakończyliśmy remont budynku, który przejęliśmy od Skarbu Państwa tzw. budynek policyjny. Jak widać roboty są skończone. Teraz będziemy przechodzili do kolejnego etapu, czyli do podziału i wyceny tej części, która jest przeznaczona na sprzedaż zgodnie z uchwałą Rady, czyli mieszkania. Pozostała część jest zagospodarowana, tak jak wcześniej uzgodniliśmy na nasze potrzeby, ale na ten temat radni są zorientowani. Został zakończony remont pierwszej części wewnątrz budynku p. Elżbiety Nagel, czyli w poradni lekarza rodzinnego. Tam już nastąpiło teraz przesunięcie prowadzenia działalności na tą część wyremontowaną i drugą część firma A. B. remontuje. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku te roboty wewnątrz remontowe zostaną zakończone. Z naszych spraw to realizujemy to zadanie w obrębie ulic Polnej, Ogrodowej, Wiśniowej. W zasadzie jest zakończona budowa kanalizacji deszczowej i z takim małym niepokojem czekałem na to, kiedy wejdzie firma VIABUD, która wygrała przetarg na położenie nawierzchni na tych wszystkich ulicach. Te warunki pogodowe, które w tym roku miały miejsce dały się we znaki nie tylko rolnikom, ale też wszystkim tym, którzy pracują na zewnątrz, na powietrzu. W związku z tym są pewne opóźnienia, a tutaj nie ma nerwówki. W tej chwili prace ruszyły mocno, zobaczymy jak to będzie do końca roku, jak pogoda pozwoli, warunki atmosferyczne. Jest założenie, żeby wszystko w tym roku skończyć zgodnie z umową. Jesteśmy na etapie kończenia tych robót na drogach gminnych. Ten pierwszy etap profilowania został skończony wcześniej, teraz nawozimy tam gdzie jeszcze jest taka potrzeba i możliwości finansowe w ramach umowy, tłuczeń, pofrez, żużel. Zakończyliśmy utwardzenie odcinka drogi z Krosina do Młynkowa w ramach umowy na dofinansowanie dróg dojazdowych do gruntów rolnych z Urzędu Marszałkowskiego i tutaj to jest zakończone. Były też zrobione odcinki w Boruszynie, w Połajewie, w Tarnówku. Jest zrobiony bardzo pokaźny odcinek Sierakówko-Parcele, czyli z Połajewa na Parcele. Zostało do zrobienia w Przybychowie w ramach umowy z Urzędem Marszałkowskim. Kwota dofinansowania 41 tys. zł, dzisiaj w zmianach do budżetu. 24 ma być rozstrzygnięte postępowanie na wyłonienie wykonawcy na drogę w Przybychowie w kierunku M., S, B. Mam nadzieję, że to wszystko na przełomie września i października się rozpocznie, jeśli chodzi o realizację i zgodnie z umową z Urzędem Marszałkowskim w październiku zadanie zrealizujemy i rozliczymy, te pieniądze, które na ten cel mamy otrzymać z Urzędu Marszałkowskiego. Jeśli chodzi o kwestie inne, to uruchomiliśmy zgodnie z kwotą 50 tys. zł w budżecie na rok bieżący rozbudowę oświetlenia ulicznego. Z tego zadania zostało zrealizowane w Sierakówku, trzy lampy przy drodze 178 dojazdowej do Sierakówka, D. i dalej. Trzeba było wymienić słupy, to ENEA zrobiła we własnym zakresie, te istniejące nie pozwalały przy podwieszeniu kabla oświetlenia ulicznego przejeżdżać kombajnem pod, to jest zrobione, ale na czas budowy trzeba było wyłączyć, to światło, będzie włączone w najbliższym czasie. Dalej ma być ta rozbudowa w ramach tych środków realizowana w Połajewie na ulicy Leśnej, na tyle na ile wystarczą pieniądze. Mają być powieszone trzy lampy w Krosinie, miejsca są zgodnie z życzeniem Pana sołtysa zaznaczone i w najbliższych dniach powinno to być zrobione i tutaj trzeba wyprowadzić kable tak, żeby można w Połajewie zasilać oświetlenie uliczne na ulicę Boczną, ponieważ na ulicy Polnej będzie układana kostka i trzeba zdążyć przed tym układaniem tej kostki, wyprowadzić kabel. Pieniędzy na ustawienie lamp na Bocznej w tym roku nie starczy, ale będziemy przygotowani tak, żeby w przyszłym roku po uchwaleniu budżetu, to dalej realizować.

Jak wszystkim wiadomo od 4 września rozpoczęliśmy nowy rok szkolny w nowej organizacji, czyli przestały funkcjonować z nazwy gimnazja, one jeszcze są w szkołach podstawowych schowane, trzeba było wykonać pewne działania na tej przestrzeni materialnej, żeby to wszystko normalnie zafunkcjonowało, nie było tu jakiś wielkich rewolucyjnych zmian. Staraliśmy się to dostosować do naszych warunków i naszych możliwości. W Połajewie szkoła oddała jedno pomieszczenie dla przedszkola. Szkoła w Boruszynie przekazała budynek, cały obiekt w Tarnówku dla szkoły podstawowej, która powstała na bazie gimnazjum w Młynkowie. Niezbędne doposażenia w sprzęt typu ławki, krzesła dla tych najmłodszych i adaptacje na gabinety, na pracownie chemiczne, fizyczne zostały wykonane. Cały czas trzeba poprawiać, udoskonalać, właśnie na takim etapie jeszcze jest obiekt w Tarnówku. Natomiast w pozostałych budynkach większych prac nie prowadzimy. Już trzy tygodnie szkoły pracują, wszystko działa, bo jeszcze pewne korekty, co do miejsc zabierania dzieciaków na terenie gminy, ale to wszystko już teraz mamy poukładane, można powiedzieć opanowane. Zmienił się też pojazd, który wozi dzieci głównie do tych szkół Młynkowo, Boruszyn, ale on rano tu jeszcze pomaga w Połajewie, czyli ten stary Autosan został zamieniony nowszym. Myślę, że tu wszystko jest tak jak być powinno. Z takich spraw, które też w przerwie pomiędzy sesjami dość istotnych, to ponowienie akcji wnioskowanie o świadczenia wychowawcze tzw. program 500 plus. Ten pierwszy okres dobiega końca do 30 września tego roku. W tym pierwszym okresie mieliśmy skutecznie złożonych 762 wnioski na 500 zł, jak wiadomo jest też w pewnym przypadku 800, wnioskowało 618 wniosków, na drugie dziecko 144. Razem wydaliśmy 756 decyzji. Razem wypłaciliśmy tych świadczeń w ilości 17027, a kwota 8.481.430,90 zł, czyli przez te półtora roku od kwietnia 2016 do września 2017 się trochę nazbierało. Rodzin, którym wypłacono to świadczenie razem na terenie gminy 605, a dzieci razem 1056. Nowa generacja nam rośnie, to też w sierpniu był czas na składanie wniosków i ubieganie się o pieniądze z podatku akcyzowego. Razem przyjęliśmy 259 wniosków i to jest kwota, o którą wnioskowaliśmy do Wojewody 191.227,04 zł. Z takich spraw, które dalej się dzieją, to jest ten skutecznie złożony wniosek przez gminę na najpiękniejszą wieś w powiecie, czyli Boruszyn. Wniosek skutecznie złożony na dofinansowanie w kwocie 30 tys. zł, razem 43 tys. zł, bo trzeba było mieć wkład własny finansowy, ale też ten faktyczny, materialny, roboczy, ma być przebudowany tzw. kanałek w Boruszynie, on już jest w trakcie realizacji ten projekt. Termin jest w październiku do skończenia. W najbliższym czasie mieszkańcy muszą się trochę zorganizować i wymienić ziemię, tak żeby można było przystąpić do nasadzeń. Te roboty, które miały być wykonane firmą DAN-BUD są zrobione. Nasadzenia ma robić firma GARDEN z Garbatki koło Rogoźna, a to co przed nimi jeszcze muszą zrobić mieszkańcy, mam nadzieję, że tak będzie. Jesteśmy w trakcie zakupu samochodu dla OSP Przybychowo i tutaj wyjazdy takie studyjne Pana Prezesa OSP, a zarazem Prezesa Zarządu Gminnego OSP p. Michałka i pracownika Urzędu Bartosz Peksa skutkują tym, że podpisaliśmy umowę na dostawę takiego samochodu marki Renault, symbol M-210 z firmy z Kruszyna, taka specjalizująca się firma w sprowadzaniu samochodów zachodnich marek i przystosowująca je do potrzeb OSP.

OSP Przybychowo ma na własnym koncie 20.000 zł na ten zakup. My chcemy dzisiejszą uchwałą, czy tam wcześniej zarządzeniem wójta zwiększyć to 50.000 zł, które mieliśmy w budżecie do 60.000 zł i za 80.000 zł ten samochód w przyszłym tygodniu ma trafić do jednostki w Przybychowie. Jak już jestem przy tym strażackim temacie, mówili goście o zawodach OSP, które w ubiegłym roku miały miejsce w Młynkowie, w tym roku były w Połajewie i o tym też już sobie mówiliśmy, ale 17 września tego roku były takie zawody na szczeblu powiatu, na stadionie w Trzciance. Z gminy Połajewo była najbardziej okazała reprezentacja, bo dwie drużyny żeńskie i trzy męskie i na szczęście Krosin nie wygrał, bo byłby kolejny kłopot, ale pokazaliśmy się dobrze. Panie z Krosina wygrały, na drugim miejscu panie z Krosinka, czyli nie jest tak, że tylko wielcy potrafią, a na drugim miejscu OSP Boruszyn, na trzecim OSP Sierakówko. Krosin na 7 miejscu, a mówiłem, że na szczęście nie wygrali, bo pewnie wszyscy chcemy, żeby wygrali, byli bardzo blisko, coś tam na samym końcu nie wypaliło, to zwycięstwo w zawodach powiatowych skutkuje udziałem w zawodach wojewódzkich, a na wojewódzkie zawody trzeba jechać z takim sprzętem, którego w komplecie my w naszej gminie jeszcze nie mamy i to zawsze jest problem. Tam jest określony model pompy do uczestnictwa w tych zawodach. Krosin już w takich zawodach uczestniczył nie raz, ostatnio w Wągrowcu najlepiej też nie było, ale pompę trzeba pożyczyć, pompa kosztuje 40 tys. zł i ciągle jest ten dylemat, kupić i u nas w zasadzie jest niepotrzebna, ona jest potrzebna na wojewódzkie zawody i jeszcze nie masz pewności, że tam pojedziesz. To już jest pół samochodu takiego jak ma dostać Przybychowo i J. zapewnia, że on już innego nie będzie kupował do emerytury. To są właśnie takie dylematy, które się pojawiają jak trzeba wydawać pieniądze. Tyle jeśli chodzi o te kwestie, tutaj napomknąłem o tym konkursie na piękną wieś w powiecie, tak zawsze przy okazji dożynek powiatowych takie konkursy są organizowane. Jak pamiętacie w ubiegłym roku za najpiękniejszą wieś w powiecie zostało uznane Tarnówko. W tym roku Boruszyn, czyli ciągle tam jesteśmy. Problem polega na tym, że regulamin mówi, że zwycięzca nie może być zgłoszony w przyszłym roku, ani Tarnówko, ani Boruszyn w przyszłym roku na pewno nie będzie mógł być zgłoszony, bo zostanie wykluczony. Trzeba myśleć, którą wieś przygotowywać, żeby znowu zaistnieć, zobaczymy, Połajewo nie może, bo jest siedzibą gminy. Połajewo już wygrywało ten konkurs, jak się bali, że Połajewo będzie wygrywało za często, to właśnie zmienili regulamin, teraz trzeba już nie prosić o zmianę regulaminu. Fajna wiadomość, bo z Młynkowa jeszcze zagroda w zagrodach nierolniczych też byliśmy na podium, czyli z wyróżnieniem. Dobrze było z oceną wieńcy dożynkowych, komisja średnio popatrzyła na wieniec ze Sierakówka. Najważniejsze, że byliśmy mocną reprezentacją i jak już te dożynki powiatowe są, trzeba się pokazać. Tradycyjnie już Młynkowo reprezentowało powiat na dożynkach wojewódzkich, które były w tym roku w Gnieźnie, to tyle z takich spraw, o których niekoniecznie wszyscy czytali, czy widzieli, to co na bieżąco, to wy Państwo najlepiej wiecie, jesteście tutaj na terenie gminy i to co się dzieje, widać. Jak już jesteśmy przy tych remontowych sprawach, to też widać mocno, Powiat realizuje zadanie, które współfinansujemy. Przekazaliśmy na przebudowę chodników powiatowych w tym roku 200 tys. zł i za to mamy zrobiony Boruszyn, to co było wcześniej w planie. Już trzy lata do tyłu był zrobiony projekt, czyli od wjazdu ze strony Młynkowa do parku, ale w związku z tym, że trochę się na tych przetargach zaoszczędziło, udało się jeszcze zrobić kawałek chodnika, przy szkole w Boruszynie w kierunku Krosina. Ktoś by powiedział zostawili 50 m, czy 70 m, nie dojechali do końca. Na tyle starczyło pieniędzy, tyle było zrobione, to było zadanie finansowane przez dwóch, czyli przez powiat i przez nas i nawet jak my byśmy chcieli tam dołożyć to oni nie mogli, bo tyle mieli w planie. Trzeba spokojnie poczekać na rozstrzygnięcia tego, co będzie w przyszłym roku i mam nadzieję, że to się uda w przyszłym roku dokończyć, żeby tak głupio nie wyglądało. Jeśli chodzi o pozostałe zadania za te 200 tys. zł, to jest mocno zaawansowana robota w Tarnówku, od remizy do zakrętu przy posesji Państwa D. Mam nadzieję, że to dzisiaj będzie skończone, ale to jest bez znaczenia, czy dzisiaj, czy jutro. Można powiedzieć, że jest dobrze i też ostro robią w Młynkowie, wszystko wskazuje na to, że we wrześniu też będzie blisko końca, czyli ten cały odcinek od K. I. do wjazdu w kierunku pani sołtys, czyli do N.

O godzinie 1225 sesję opuściła radna Karolina Bukowska pomniejszając ilość członków Rady biorących udział w posiedzeniu do 13 osób.

To jest tyle na ten rok, jeśli chodzi o realizację materialną i też jeszcze ma być w tym roku zrobiony projekt dla Młynkowa od G. teraz R. do cmentarza i boiska. Wstępnie uzgodniona jest trasa i co ma tam być zrobione, projektant przez Zarząd Dróg Powiatowych został zatrudniony, pracuje nad projektem, była konsultacja z członkiem zarządu powiatu mieszkającym w Młynkowie, z proboszczem, trochę z wójtem, myślę, że to wszystko jest na dobrej drodze. To tyle z najistotniejszych kwestii, które się nazbierały, będą pytania.

p. Przewodniczący Rady – dziękuję wójtowi za przedstawienie tej informacji. Jeśli są pytania, co do tej informacji, to bardzo proszę?

Radny Marek Gawrych – mam pytanie, bo wójt mówił, że 156 dzieci dostało, a ilu nie dostało, ile to jest procentowo tego 500 plus? 1056 dostało.

p. Wójt – to pytanie musiałoby być bardziej precyzyjne, wnioskowali, a nie dostali, czy się nie kwalifikują.

Radny Marek Gawrych – nie kwalifikują się.

p. Wójt – tego nie liczyłem, bo bym teraz musiał policzyć wszystkie dzieciaki, które mamy w tych rocznikach, czyli od zero do 18 i wtedy by trzeba dochodzić, poszukam tej informacji i powiemy.

Radny Marek Gawrych – pan wójt mówił, że tylko do D., a tam już dalej nie będzie kładzione?

p. Wójt – w tym roku nie.

Radny Marek Gawrych – ale na drugi rok.

p. Wójt – takie jest założenie. W przyszłym roku mamy w naszym planie i powiat ma też w swoim WPI dalej po 200 tys. zł. W Młynkowie do końca prawa strona od strony gminy, czyli od Połajewa i na cmentarz i w Tarnówku i to jest wszystko na to założenie, czyli w przyszłym roku powinna być od W. do G.

Radny Marek Gawrych – i jeszcze jedno pytanie, bo akurat wczoraj mi mieszkańcy pytali się, bo p. wójt mówił, że na Tarnówko był tłuczeń, jeszcze chyba przyjdzie?

p. Wójt - na Tarnówku jest założenie, żeby tą betonówkę wyremontować, a o czym jeszcze tutaj radny myśli to nie wiem?

Radny Marek Gawrych – tutaj miało być do R. coś dowiezione tłucznia i koło B. ta droga.

p. Wójt – chcemy robić ten, o B. nie wiem, jak tam służby pani sołtys, bo tam mają specjalistę od dróg.

Radny Marek Gawrych – właśnie ze specjalistą rozmawiałem wczoraj, jak to tam wygląda? Tam by trzeba zrobić, tam są takie dziury, że aż coś.

p. Wójt – nie da się wszystkiego zrobić naraz, to jest normalne, to tak działa, że my zakładamy, że wywieziemy 2 tys. ton na całą gminę, tyle dajemy do przetargu na te roboty, już zwiększyliśmy, ale też nie jest tak, że w tej kopalni jest bez ograniczenia towaru. Akurat ten rok jest taki, że nie ma tego kruszywa, którym robiliśmy Krosin-Młynkowo i teraz jeszcze chcemy robić Przybychowo na Jakubowie w nadmiarze. Musimy zrobić na pewno, to na co dostajemy pieniądze z zewnątrz, czyli Krosin-Młynkowo zrobiliśmy i na Przybychowo chcemy mieć minimum za 50 tys. zł zrobione, żeby wziąć 41 tys. zł z końcówką od Marszałka i te dwa tysiące ton i teraz jeżelibyśmy mieli robić jeszcze np. 1000 ton, a nie ma tego skruszonego gruzu na Jakubowie, tylko dokupić gdzieś tam w Poznaniu, to bez względu na to kto będzie to robił, to to nie będzie gruz za 30 zł tak jak mamy w ofercie na przetarg, tylko on musi kosztować 60, bo trzeba 25 albo 30 liczyć za tonę przywiezienia tam stąd i już nikt nie chce tego robić. Ja mam kłopot, muszę sobie z tym poradzić, pewnie sobie poradziłem, albo poradzę, żeby w ramach tych środków, które miałem na Krosin-Młynkowo i mam na Przybychowo to zrobić, co jest do zrobienia, bo zrobiła się na rynku taka sytuacja, że nie ma już osiem ofert na przetarg na budowę, utwardzenie tam ulicy Polnej, Ogrodowej, tylko były dwie. Na remont budynku po policji była jedna i żadna tu z naszych okolic tylko firma ze Sierakowa tą robotę zrobiła. Starostwo Powiatowe w Czarnkowie ogłosiło przetarg na budowę sali sportowej przy ogólniaku w Czarnkowie. Mieli do dyspozycji na te zadanie 3,5 mln, była jedna oferta za 4,5 mln z Piły, odrzucili tą ofertę, bo nie mieli skąd dać milion dodatkowo w sensie takim, że musieli zwiększyć budżet swój. Poszli na rozwiązanie inne, ogłosili drugi przetarg nie zmieniając warunków i nie było żadnej oferty i wisi duży transparent – budujemy salę sportową w Czarnkowie przy ogólniaku, a nic nie wskazuje na to, że w tym roku zaczną to robić. Taka się zrobiła sytuacja na rynku w tym właśnie budowlanym, można sobie powiedzieć musimy to mieć, tylko jeszcze musimy mieć możliwości. Mi się wydaje, że tutaj jest dobrze udało nam się wejść w taki układ sprzyjający, frezowali drogę wojewódzką 178 od Przybychowa do Huty i ten cały pofrez właśnie trafił na drogę do Sierakówka Parcele, ale to trzeba było jakieś działania podjąć, żeby to uskutecznić i ma być jeszcze coś robione tu w okolicy, zobaczymy czy będzie robione, jak będzie robione, czy uda się też tak pokierować, żeby można było właśnie z tej okazji skorzystać, bo mamy określone ceny ustalone na początku roku za ile to, gdzie, czy mamy mieć sprzedane, a sytuacja jest dynamiczna, jak tam ktoś czyta, analizuje, słucha, że właśnie w tej przestrzeni budownictwa jest duży wzrost cen. Duży wzrost cen stali, wszystkich materiałów budowlanych, robocizna drożeje, ludzie za minimalną płacę nie pracują i to wszystko skutkuje tym, że te kosztorysy, które były robione, czy tam są robione w oparciu o realizację ubiegłoroczne są niższe, jak firmy chcą robić. My jak do tej pory robiliśmy kosztorys np. na wszystkie chodniki, drogi, kazaliśmy urealnić o takie faktyczne wykonanie w roku ubiegłym jeszcze się udawało przy przetargu uzyskać około 80% ceny kosztorysowej, a dzisiaj to już jest niemożliwe, tak się wydaje, są ludzie, którzy się w tej przestrzeni obracają np. jak Krzysztof Mazur i pewnie wie jak to jest dzisiaj, nie musi wchodzić na robotę, bo nie ma roboty, tylko mówi jak dacie tyle, to będziemy robili, kościół, czy tam coś jeszcze. Na szczęście na szkołach żeśmy porobili, jak jeszcze była ta koniunktura, ale to zupełnie poważnie to mówię, można się uśmiechać, ale tak się w tej chwili zrobiło. Widzicie, chociaż u nas, jest tych firm takich różnych dekarskich, budowlanych i one wszystkie wyjeżdżają rano i wracają wieczorem. A. ma jednego syna, który jeszcze przy nim jest i razem się mówiąc kolokwialnie bujają.

Radny Marek Gawrych – p. Wójcie, chociaż do tego R. tam trochę, tam jest ……….

p. Wójt – spokojnie, do R. jechałem w ubiegłym tygodniu, dojechałem, wróciłem, samochód jest cały, będziemy robili. Teraz kończą dzisiaj, jadą na tydzień, czy tam półtora do Czarnkowa i wracają z Czarnkowa do Przybychowa i robią Przybychowo w ramach tych środków od Marszałka i wtedy już jesteśmy u siebie i widzimy, co jest, gdzie, dodajemy, sprawdzamy i patrzymy, co jest do R. Mają na tej betonówce te największe dziury załatać takim sposobem koleżeńskim, bo wystąpiliśmy do Szamotuł, żeby się zorientować ile by było potrzeba pieniędzy i czy zrobią według tych wyliczeń, które zrobili przedstawiciele pani sołtys, to trzeba byłoby mieć na połatanie tych dziur 40 tys. zł i doszliśmy do wniosku, że za 40 tys. zł, to możemy pofrezem przykryć betonówkę od wjazdu do L. do końca za N., czyli czekamy na ten pofrez, mam nadzieję, że on wcześniej, czy później będzie, a załatamy na razie tylko te największe dziury, tak jak mówiłem sposobem i tyle, musimy jakoś to wszystko spinać.

p. Przewodniczący Rady- dziękuję.

Radna Katarzyna Stefaniak – ja odnośnie chodników, tutaj wójt wymieniał, które chodniki będą jeszcze robione, czyli chodnik od Państwa K. na Obornickiej do J. nie będzie w tym roku tknięty, nie będzie robiony?

p. Wójt – ja bym radził pani radnej dobrze słuchać, co ja mówię i w jakim kontekście mówię, już po trzech latach funkcjonowania Rady powinniście rozróżniać, który chodnik jest czyim chodnikiem. Jeżeli mówiłem w kontekście współpracy z powiatem, to wymieniłem te chodniki, które na początku kadencji zgłosiłem do Zarządu Powiatu, jako zadania, które chcemy i możemy razem finansować i realizować i to miałem w głowie wszystkie okoliczności na tamten czas i w oparciu o tą wiedzę, którą miałem w roku 2014 albo 2015. Wtedy zgłosiłem Młynkowo, Boruszyn i Tarnówko, bo zakładałem, że w Krosinie do tego czasu powinniśmy robić kanalizację sanitarną i dlatego nie zgłosiłem Krosina, bo ten chodnik wzdłuż drogi powiatowej nic nie lepszy jak ten w Młynkowie był. Nie zgłosiłem Połajewa, chodnika na Obornickiej, bo on jest przy drodze wojewódzkiej, a mówimy o współpracy z powiatem i wydaje się, że to zgłoszenie było dobre, bo skuteczne, bo to będzie zrobione i na pewno przyniesie efekt i mimo tego, że ambicje chciały, żeby w Młynkowie też robić kanalizację sanitarną, to dzisiaj nic nie wskazuje, że ona będzie w najbliższym czasie robiona według mojego rozeznania. Jeśli chodzi o chodnik na ulicy Obornickiej, to jeżeli radni dzisiaj podejmą uchwałę, która jest w projekcie, która jest po obróbce przez Radę w komisjach, to jutro już będzie hasło, że są pieniądze na przekazanie do Urzędu Marszałkowskiego na to zadanie i pewnie Zarząd Dróg Wojewódzkich uruchomi procedurę, żeby jak najszybciej to zadanie zrealizować, ono ma być zrobione w tym roku.

p. Przewodniczący- dziękuję bardzo.

Radna Sylwia Skrzypek – mam pytanie odnośnie autobusu, ten nowy został kupiony, jak najbardziej jest w porządku, a ten stary, został ogłoszony przetarg, czy jakaś oferta była? Jak to wyglądało?

p. Wójt – ten stary został ogłoszony, że jest do sprzedania, wpłynęła jedna oferta w terminie, który wyznaczyliśmy za trzy tysiące z końcówką była oferta, ale żeśmy się nie śpieszyli, bo małe pieniądze i one gminy, ani nie uzdrowią, ani nie położą. Autobus trzeba było wcześniej ubezpieczyć, czyli on jest na legalu, może stać. Po terminie wpłynęła druga oferta tysiąc złoty i trochę więcej, czyli około 4800 zł z okolic Warszawy, no i jesteśmy w kontakcie i myślę, że do końca tego tygodnia z panami, którzy znają ten autobus najlepiej, u których był ten remont i im powiedziałem, gdzieś tam jak byli zainteresowani przywieście 5,5 tys. zł wpłacie na konto gminy po tych cenach, które mamy zaproponowane i go weźmiecie, do dzisiaj nie przyjechali. Jak już po sesji stres opadnie, emocje to się trzeba zająć tym autobusem, zobaczymy, stoi u T. S. na Połajewku w widocznym miejscu, wszyscy go mogą dopatrzeć, obejrzeć, może ktoś będzie chciał go kupić za większą cenę, ale wszystko wskazuje na to, że takie wyeksploatowane pojazdy, to już po prostu umierają śmiercią naturalną, to co można było, co było dobre to wzięliśmy, pewnie tam nic wielkiego za te właśnie pieniądze nie będzie, bo to nic nie wskazuje na to, żeby one były większe tak jak wymieniłem. Chcemy to uporządkować, jak by ktoś był chętny tutaj z obecnych, albo miał kogoś znajomego, co by chciał taki autobus, one jeszcze źle nie wygląda z daleka, jest na chodzie, Paweł do końca jeździł.

Radny Marek Gawrych – ile to waży?

p. Wójt – to nie jest tak, że na złom można, bo trzeba jeszcze go przeprowadzić przez to co pani tu mówiła z tymi kurami, krowami, świniami, tak samo jest z autobusem. Można go zaprowadzić do Przybychowa i zobaczymy i ile M. by dał? Jak ktoś chce przyjechać spod Warszawy i dać 5 tys. zł, no to trzeba będzie tak zrobić. My musimy go wyrejestrować i zdjąć ze stanu.

p. Przewodniczący Rady – dziękuję bardzo. Mamy jeszcze wolne głosy, dyskusję, także ja bym proponował, aby przejść do kolejnego punktu tak?

Ad.6 Informacja o przebiegu wykonania budżetu gminy za pierwsze półrocze 2017 r.

p. Przewodniczący Rady – w kolejnym punkcie mamy informację o przebiegu wykonania budżetu gminy za pierwsze półrocze 2017. Tą informację wszyscy radni otrzymali w odpowiednim terminie, było to tematem obrad komisji, jest też opinia RIO o tej informacji. W związku z powyższym dwa zdania p. Skarbnik, było to tematem komisji, czy drążymy temat? Tak jak powiedziałem wszyscy otrzymali, mieli prawo się z tym zapoznać, jeżeli nie ma uwag co do tego, to po prostu przyjmujemy to sprawozdanie. Przejdziemy do kolejnego punktu.

Informacja o przebiegu wykonania budżetu gminy za pierwsze półrocze 2017 r. i opinia RIO stanowią załącznik nr 4 do niniejszego protokołu.

Ad. 7 Zmiany w uchwale budżetowej na 2017 r.

p. Przewodniczący – w kolejnym punkcie mamy zmiany w uchwale budżetowej. To jak zawsze na komisjach mamy, ale do sesji wiadomo tydzień mija, dlatego też jakieś zmiany zawsze są, dlatego poprosimy p. Skarbnik. Wszyscy radni otrzymali dzisiaj nowe, także proszę bardzo p. Skarbnik o przedstawienie tych zmian do zmian.

p. Skarbnik – otrzymaliśmy nowe dotacje, także jest podstawa do zwiększenia planów zarówno dochodów jak i wydatków. Jeżeli chodzi o załącznik nr 1 dotyczący dochodów, zwiększamy plan dotacji w dziale 750 rozdziale 75011 o kwotę 9.123 zł jest ona przeznaczona na uzupełnienie wydatków dotyczących realizacji zadań wynikających z ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego, ustawy o ewidencji ludności oraz ustawy o dowodach osobistych. Kolejne dochody jest to kwota 4.280 zł, tytułem odszkodowań wypłaconych za zalane pomieszczenia klasowe oraz elementy budynków po tych sierpniowych opadach deszczowych. Ten dochód będzie w jednostkach oświatowych, konkretnie w Szkole Podstawowej w Boruszynie i w Szkole Podstawowej w Młynkowie z przeznaczeniem na remonty tych pomieszczeń. Kolejna dotacja celowa w dziale 801, rozdziale 80101 kwota 12.004,29 zł. Dysponent przeznacza na uzupełnienie środków na wyposażenie szkół w podręczniki, materiały edukacyjne lub materiały ćwiczeniowe oraz sfinansowanie kosztu zakupu podręczników. Kolejna dotacja tym razem w rozdziale 80110, czyli dotyczącym jeszcze gimnazjów kwota 9.199,71 zł, również z przeznaczeniem na wyposażenie szkół w podręczniki, materiały edukacyjne lub materiały ćwiczeniowe. Ponadto w dziale 855 rozdziale 85502 dotyczącym rodziny kwota 580 zł jest to dochód z tytułu zwrotu zasiłków rodzinnych, a konkretnie zasiłku specjalnego dla opiekuna, ten zasiłek jest zwracany przez osobę wraz odsetkami, dlatego też będzie on widniał po stronie dochodów jak i wydatków, ponieważ oddajemy te środki z powrotem do wojewody. To mieliście Państwo w załączniku nr 1, te wspomniane kwoty.

W załączniku nr 2 w porównaniu do komisji również zmiany, jest on bardziej rozbudowany i tak w rozdziale 75011 urzędy wojewódzkie wprowadzam dotacje w kwocie 9.123zł jest ona przeznaczona na wynagrodzenia i pochodne dotyczące wspomnianych zadań. Nowy rozdział wprowadzony 80101 oświata i wychowanie, tu macie wprowadzone dotacje na zakupy podręczników jak też i zmiany, o które prosiły jednostki oświatowe, przesunięcia oraz nowe zadania majątkowe. Poniżej w pomocy społecznej, jednostka prosi o przesunięcia wydatków w rozdziałach dotyczących ośrodków pomocy społecznej, dotyczących usług opiekuńczych i specjalistycznych oraz pozostałej działalności i świadczeń rodzinnych. Na końcu zwiększamy plan w kulturze fizycznej z przeznaczeniem na opłatę składek ubezpieczeń za imprezy sportowe. Ponieważ dotacje, o których wspomniałam wcześniej są dotacjami na zadania zlecone, dlatego też wprowadzamy do uchwały budżetowej nowy załącznik dotyczący dochodów i wydatków na zadania zlecone. Nie mieliście tego Państwo na komisjach. Jeśli chodzi o załącznik majątkowy, to tak jak wspominałam na komisjach w rozdziale 80101 oświata i wychowanie – zakup defibrylatora to zadanie jest wprowadzone w kwocie 7.500 zł. W przedszkolach – zakup zmywarki do oddziału w Połajewie kwota 9.000 zł. W dziale dotyczącym gospodarki ściekowej i ochrony wód – rozbudowa oczyszczalni ścieków w Połajewie wcześniej kwota była 19 tys. zł. Na dzień dzisiejszy jest propozycja 10.500 zł, to jest dostosowanie planu do faktycznego wykonania, wiemy, że już z tego tytułu w tym roku wydatków więcej mieć nie będziemy. Natomiast załącznik dotyczący dotacji bez zmian, dlatego nie podłączałam.

p. Przewodniczący Rady – dziękuje bardzo za przedstawienie zmian. W związku z powyższym przed podjęciem decyzji są jakieś niejasności, pytania? Jeżeli nie, pozwolę sobie odczytać projekt uchwały.

Przewodniczący Rady - odczytał projekt uchwały.

Po czym Rada Gminy w obecności 13 radnych 13 głosami „za” (Marek Gawrych, Krzysztof Grabarz, Wojciech Anioła, Krzysztof Garstecki, Katarzyna Stefaniak, Jerzy Borrmann, Krzysztof Mazur, Zbigniew Schoenfeld, Aleksandra Bielejewska, Roman Klewenhagen, Sylwia Skrzypek, Łukasz Chmura, Grażyna Jeneralczyk) podjęła uchwałę nr XX/162/2017 Rady Gminy w Połajewie z dnia 21 września 2017 r. w sprawie zmian w uchwale budżetowej na rok 2017.

Uchwała stanowi załącznik nr 5 do niniejszego protokołu.

Ad.8 Zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Połajewo na lata 2017-2023.

Uchwała w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Połajewo na lata 2017-2023.

p. Przewodniczący Rady – przystępujemy do kolejnego punktu zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Połajewo na lata 2017-2023. Radni otrzymali materiały.

O godzinie 1300 sesję opuścił radny Wojciech Anioła pomniejszając ilość członków Rady biorących udział w posiedzeniu do 12 osób.

p. Skarbnik - radni otrzymali załącznik nr 1 i 2, treść uchwały z uzasadnieniem zostaje bez zmian, dlatego drugi raz już nie przedkładałam. Wszystkie zmiany omawiane przy okazji budżetu i te kwoty wprowadzane skutkują tym, że zmieniają się również kwoty w wieloletniej prognozie finansowej dotyczącej 2017. Zmiany dotyczą dochodów ogółem, dochodów bieżących, dochodów majątkowych w tym dotacji i środków przeznaczonych na cele bieżące, również zmiany dotyczą wydatków ogółem, wydatków bieżących, wydatków majątkowych, jeśli chodzi o pierwszą stronę tabeli. Natomiast na drugiej stronie korekcie uległy wydatki bieżące na wynagrodzenia i składki od nich naliczane oraz wydatki związane z limitami przedsięwzięć, a także wydatki inwestycyjne kontynuowane i nowe wydatki inwestycyjne. Macie Państwo te kwoty jeszcze raz przeliczone i dostosowane do tych zmian wprowadzonych do uchwały budżetowej. W objaśnieniach do wieloletniej prognozy finansowej ta zmiana, która wcześniej była omawiana dotycząca rozbudowy oczyszczalni ścieków i korekty zadania do wysokości 10.500 zł jest tutaj również naniesiona. Przypomnę wcześniej mieliście Państwo w treści 19 tys. zł, w tym momencie jest zmiana na 10.500 zł. Natomiast, jeśli chodzi o wykaz przedsięwzięć, czyli drugi załącznik, zadanie – rozbudowa oczyszczalni ścieków, limit dot. 2017 roku również zostaje skorygowany do kwoty 10.500 zł. Wcześniej w materiałach mieliście Państwo 19 tys. zł.

p. Przewodniczący - odczytał projekt uchwały.

Po czym Rada Gminy w obecności 12 radnych 12 głosami „za” (Marek Gawrych, Krzysztof Grabarz, Krzysztof Garstecki, Katarzyna Stefaniak, Jerzy Borrmann, Krzysztof Mazur, Zbigniew Schoenfeld, Aleksandra Bielejewska, Roman Klewenhagen, Sylwia Skrzypek, Łukasz Chmura, Grażyna Jeneralczyk) podjęła uchwałę nr XX/163/2017 Rady Gminy w Połajewie z dnia 21 września 2017 r. w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Połajewo na lata 2017-2023.

Uchwała stanowi załącznik nr 6 do niniejszego protokołu.

Ad.9 Podjęcie projektów uchwał.

p. Przewodniczący – przystępujemy do kolejnego punktu, podjęcie projektów uchwał. Projekty uchwał były tematem obrad komisji. Na początku uchwała, która była zmieniona, co do treści zapisów w niej. Na komisji oświaty i kultury były inne propozycje chodzi o uchwałę

w sprawie regulaminu wynagradzania nauczycieli szkół i placówek oświatowych. Pierwsza komisja odbyła się gospodarcza, budżetowa. Następnego dnia odbyła się komisja oświaty, kultury i tam zaproponowane były pewne zmiany, dzisiaj radni to otrzymali.

p. Sekretarz – projekt uchwały z 21 września, taka sama tabelka jak wcześniej była na komisjach, tylko, to co Pan Przewodniczący wspomniał w związku z …...

p. Przewodniczący Rady – chodzi o kwoty, te widełki, które mamy zostały podniesione o 100 zł. Po konsultacji z p. Wójtem, myślę, jeżeli nie będzie przeciwskazań ze strony członków komisji gospodarczej, budżetu.

p. Wójt – pierwszy projekt zakładał, że tylko zwiększamy tam gdzie się zwiększyła liczba oddziałów, powyżej 17, czyli w Szkole Podstawowej w Połajewie. Natomiast komisja oświaty i kultury, czyli jak gdyby komisja problemowa dotycząca funkcjonowania w tej przestrzeni oświatowej, zaproponowała, aby wszędzie dać możliwość dyrektorom o 100 zł w górę, czyli jak było na dole 400 to jest 500, jak było do góry 800 to jest 900 zł. Prawda jest taka, że my nie wywołujemy tej uchwały, co pół roku, czy tam co rok i ta ostatnia funkcjonowała od 2009, czyli sporo przez całą szkołę podstawową już teraz w nowym układzie i w związku z tym doszedłem do wniosku, że nie ma co przedkładać dzisiaj radzie jeden projekt i drugi projekt, tylko, żeby był kompromis jeden projekt te 100 zł to nie wysadza budowli w górę, a możliwość będzie i będzie też taka aspiracja do myślenia takiego pozytywnego.

Radny Marek Gawrych – nie pozostało tak jak Wójt, tylko ktoś zaproponował. Tak ja myślę.

Radna Sylwia Skrzypek – my proponujemy widełki, a to czy to będzie niższe, wyższe, czy wyśrodkowane to jest tylko dla Wójta. My ustalamy granice.

p. Wójt – na pewno jest to takie pozytywne myślenie, jeszcze tylko muszą być możliwości i wszystko będzie dobrze.

p. Przewodniczący Rady-jeżeli nie ma przeciwwskazań członków komisji budżetu to odczytujemy.

Radny Marek Gawrych – uszanujemy tą drugą komisję.

p. Przewodniczący Rady – wobec powyższego odczytał kolejny projekt uchwały.

Po czym Rada Gminy w obecności 12 radnych 12 głosami „za” (Marek Gawrych, Krzysztof Grabarz, Krzysztof Garstecki, Katarzyna Stefaniak, Jerzy Borrmann, Krzysztof Mazur, Zbigniew Schoenfeld, Aleksandra Bielejewska, Roman Klewenhagen, Sylwia Skrzypek, Łukasz Chmura, Grażyna Jeneralczyk) podjęła uchwałę nr XX/164/2017 Rady Gminy w Połajewie z dnia 21 września 2017 r. zmieniająca uchwałę w sprawie regulaminu wynagradzania nauczycieli szkół i placówek oświatowych prowadzonych przez Gminę Połajewo.

Uchwała stanowi załącznik nr 7 do niniejszego protokołu.

p. Przewodniczący Rady – kolejna uchwała w sprawie wyrażenia zgody na wydzierżawienie nieruchomości mienia komunalnego na okres powyżej 3 lat w trybie bezprzetargowym. To też było tematem obrad komisji. Mamy dwie podobne uchwały. Pierwsza dotycząca wsi Połajewo 0,25 ha, czy jest wszystko jasne, czy od komisji coś się nasunęło, jeżeli nie? pozwolę sobie odczytać kolejny projekt uchwały.

p. Przewodniczący Rady odczytał projekt uchwały.

Po czym Rada Gminy w obecności 12 radnych 12 głosami „za” (Marek Gawrych, Krzysztof Grabarz, Krzysztof Garstecki, Katarzyna Stefaniak, Jerzy Borrmann, Krzysztof Mazur, Zbigniew Schoenfeld, Aleksandra Bielejewska, Roman Klewenhagen, Sylwia Skrzypek, Łukasz Chmura, Grażyna Jeneralczyk) podjęła uchwałę nr XX/165/2017 Rady Gminy w Połajewie z dnia 21 września 2017 r. w sprawie wyrażenia zgody na wydzierżawienie nieruchomości mienia komunalnego na okres powyżej 3 lat w trybie bezprzetargowym.

Uchwała stanowi załącznik nr 8 do niniejszego protokołu.

p. Przewodniczący Rady – kolejna uchwała jak wspomniałem, podobnej treści też chodzi o 

wydzierżawienie nieruchomości mienia komunalnego na okres powyżej 3 lat w trybie bezprzetargowym. Też to było tematem obrad komisji. Jeżeli nie ma pytań pozwolę sobie odczytać.

p. Przewodniczący - odczytał projekt uchwały.

Po czym Rada Gminy w obecności 12 radnych 12 głosami „za” (Marek Gawrych, Krzysztof Grabarz, Krzysztof Garstecki, Katarzyna Stefaniak, Jerzy Borrmann, Krzysztof Mazur, Zbigniew Schoenfeld, Aleksandra Bielejewska, Roman Klewenhagen, Sylwia Skrzypek, Łukasz Chmura, Grażyna Jeneralczyk) podjęła uchwałę nr XX/166/2017 Rady Gminy w Połajewie z dnia 21 września 2017 r. w sprawie wyrażenia zgody na wydzierżawienie nieruchomości mienia komunalnego na okres powyżej 3 lat w trybie bezprzetargowym.

Uchwała stanowi załącznik nr 9 do niniejszego protokołu.

p. Przewodniczący Rady – kolejna uchwała w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla Województwa Wielkopolskiego. To jest właśnie ta uchwała, która ma być z pytaniem związanym z chodnikiem, też to było tematem obrad komisji, czy w związku z powyższym są jeszcze jakieś pytania? Pozwolę sobie odczytać kolejny projekt uchwały.

p. Przewodniczący Rady - odczytał projekt uchwały.

Po czym Rada Gminy w obecności 12 radnych 12 głosami „za” (Marek Gawrych, Krzysztof Grabarz, Krzysztof Garstecki, Katarzyna Stefaniak, Jerzy Borrmann, Krzysztof Mazur, Zbigniew Schoenfeld, Aleksandra Bielejewska, Roman Klewenhagen, Sylwia Skrzypek, Łukasz Chmura, Grażyna Jeneralczyk) podjęła uchwałę nr XX/167//2017 Rady Gminy w Połajewie z dnia 21 września 2017 r. w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla Województwa Wielkopolskiego.

Uchwała stanowi załącznik nr 10 do niniejszego protokołu.

p. Przewodniczący Rady – kolejny ostatni projekt uchwała w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wsi Tarnówko, Przybychowo i Połajewo. Tutaj mamy od komisji do dzisiaj pewne zmiany.

p. Sekretarz – tutaj jest drobna zmiana redakcyjna, a mianowicie jak radni zajrzą do rozdziału IV, paragraf 8 punkt 7 i dodatkowo wezmą sobie kartkę, którą dzisiaj dostali również z tym paragrafem 8 to na komisjach mieliśmy ten zapis w § 8 pkt 7 „dla budynku usługowego, produkcyjnego i gospodarczego”, a dodajemy tutaj „garażowego, magazynowego”. Po prostu taki błąd redakcyjny powinno być analogicznie tak jak jest w § 8 pkt 3 ma, w tym punkcie 7 tych dwóch wyrażeń garażowego i magazynowego zabrakło. Dodatkowo w uzasadnieniu też taka drobna zmiana tylko redakcyjna, zapis, do tej pory było w uzasadnieniu „we wsi Połajewko projektuje się budowę sieci kanalizacji sanitarnej”, a po przeredagowaniu ten zapis będzie brzmiał: „ we wsi Połajewo (Połajewko) przewiduje się w przyszłości rozbudowę sieci kanalizacji sanitarnej” czy w trybie przyszłym. Na końcu uzasadnienia dodane jest wyjaśnienie odnośnie tego rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody, o którym mówiliśmy na komisjach, czyli powodu, dlaczego jest wywoływany ten nowy projekt uchwały. Pozostałe zapisy bez zmian tak jak na komisjach.

p. Przewodniczący Rady – wszystko jasne? Odczytam początek, postanowienia końcowe i uzasadnienie tak? To będzie, jako załącznik do protokołu.

p. Przewodniczący - odczytał projekt uchwały.

Po czym Rada Gminy w obecności 12 radnych 12 głosami „za” (Marek Gawrych, Krzysztof Grabarz, Krzysztof Garstecki, Katarzyna Stefaniak, Jerzy Borrmann, Krzysztof Mazur, Zbigniew Schoenfeld, Aleksandra Bielejewska, Roman Klewenhagen, Sylwia Skrzypek, Łukasz Chmura, Grażyna Jeneralczyk) podjęła uchwałę nr XX/168/2017 Rady Gminy w Połajewie z dnia 21 września 2017 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wsi Tarnówko, Przybychowo i Połajewo.

Uchwała stanowi załącznik nr 11 do niniejszego protokołu.

Ad.10 i 11 Interpelacje i zapytania. Wolne głosy i wnioski.

p. Przewodniczący Rady – przystępujemy do kolejnego punktu interpelacje, zapytania, wolne głosy i wnioski.

p. K. – chcę zabrać głos. Dzień dobry. Niektórzy z Państwa mnie znają, niektórzy nie znają, nazywam się Z. K. Od ponad 10 lat mieszkam w miejscowości Krosin, jestem mieszkańcem stałym tej gminy. Chce poruszyć bardzo nieprzyjemny, dotyczący wielu ludzi temat, który dotąd od kilku lat nie jest rozwiązany. Muszę też przypomnieć, że temat ten był już na jednym z zebrań sołeckich z udziałem Wójta Gminy w Krosinie poruszany i jak dotąd Wójt Gminy nie podjął żadnych działań. Nie dotyczy to tylko miejscowości Krosin, ale dotyczy to również innych miejscowości położonych w gminie jak: Boruszyn, Młynkowo, Tarnówko prawda i jeszcze tam innych mniejszych jakiś lokalizacji. Pamiętam też Panie Wójcie jak poruszyliśmy ten temat, jak Pan odpowiedział nam wszystkim mieszkańcom zgromadzonym, było ponad 60 osób na sali, że na szczęście ja mieszkam w Połajewie i wody w piwnicach nie ma, a woda w dalszym ciągu jest i są tego konkretne przyczyny. Składam na ręce Pana Przewodniczącego oficjalne zawiadomienie o podtopieniach w gminie Połajewo ze szczególnym wskazaniem na miejscowość Krosin. Przy czym podkreślam, sytuacja w innych miejscowościach jest dokładnie taka sama. Podtopienia trwają, co najmniej od kwietnia, przynajmniej ja tak zauważyłem u siebie, trwają non stop, bez jakichkolwiek przerw i wodę w piwnicach, w pomieszczeniach gospodarczych, na polach, w innych miejscach mają prawie wszyscy, przynajmniej ci, którzy mają zabudowę prawda niższą w grunt i teraz jest problem, który się pojawia, że przy wysokich stanach wód gruntowych, bo przy zalaniach jest inna sytuacja, a przy występujących podtopieniach, na wskutek wysokich stanów wód gruntowych, nie można tej wody wypompowywać z pomieszczeń, z piwnic, z żadnych innych, ponieważ ta woda będzie naciekać z powrotem i nacieka. W związku z tym kruszeją fundamenty i rozwalają się konstrukcje budynków. Musimy też wiedzieć, że zdecydowana większość budynków wybudowana została hen, hen, hen przed wojną prawda, po wojnie, są to stare obiekty, budowane w zupełnie starych technologiach, gdzie na ogół jest kamień, to jeszcze pół biedy, ale najczęściej są to fundamenty z cegły z zaprawą składającą się z piasku, jajek podajże wapna i nie wiem, czego tam jeszcze, czyli one absolutnie tych budynków nie chronią. Teraz jest taka sytuacja, podobnie jest sytuacja na polach tutaj Państwo już dzisiaj rozmawialiście, jak żeśmy weszli na posiedzenie i doskonale wiadomo, że straty w rolnictwie z tego tytułu też są dość spore, tylko, że jest jedna różnica w tym wszystkim, rolnicy złożą wnioski, dostaną odszkodowania, a co z resztą, co oni mają zrobić? Chcę Państwu powiedzieć taką rzecz, że spójrzcie wszyscy w swoje polisy ubezpieczeniowe, myśmy już tego doznali, na wskutek zalania piwnicy popękały posadzki i płytki, wydaliśmy parę tysięcy złotych i przyjechała komisja z PZU i odmówiła wypłaty ubezpieczenia z uwagi na to, że od wód gruntowych oni nie ubezpieczają, polisy nie obejmują. Od zalania, od jakiś tam losowych zdarzeń tak, od takich nie, więc to jest kolejny taki prztyczek, że rozmywa się gdzieś odpowiedzialność, także warto przejrzeć swoje polisy i teraz proszę Państwa tak, jak idzie o straty materialne, no to wiadomo, że one są znaczne i niewątpliwie wyliczalne, bo po pierwsze - niszczeją budynki na wskutek zawilgocenia, pleśni, pęknięć murów, fundamentów, posadzek, niszczenie wszelakich instalacji, urządzeń grzewczych, pleśń i gnicie zgromadzonych materiałów budowlanych nawet na zewnątrz, bo to wielokrotnie miało miejsce. Następna istotna rzecz, spadek wartości nieruchomości, bo kto kupi na przykład nieruchomość zalaną wodą? Ja chciałbym na przykład swój dom, swoją nieruchomość sprzedać i w takim stanie jak w tej chwili, mimo, że jest po wielu remontach, nie sprzedam tego, bo w piwnicy mam od metra wody, dzisiaj do 30 centymetrów. Następna rzecz jak idzie o straty, wzmożone koszty zużycia energii elektrycznej z powodu wypompowywania wody z budynków, na skutek kosztów zakupu pomp, węży itd., bo to mieszkańcy dotknięci tą klęską musieli wszystko nabyć, za darmo tego nie dostali, gmina nie pomogła, musieli wydać własne pieniądze, a często ostatnie oszczędności. Od wiosny, jak już wspomniałem rolnicy nie mogą wjechać na grunty uprawne, nie mogą zebrać plonu i też ponoszą straty. Tragicznie wyglądała na przykład sytuacja w miejscowości Sierakówko do miejscowości Ludomy, mówimy po prawej stronie, tam powstało ogromne jezioro, to jezioro miało olbrzymie lustro wody przez wiele miesięcy, ale to lustro wody jest mniejsze, ale w dalszym ciągu jest, to znaczy, że woda nie schodzi. Teraz chcę Państwu powiedzieć jeszcze jedną rzecz, że ktoś za to wszystko będzie musiał odpowiedzieć, bo jeżeli ubezpieczalnie nie chcą wypłacać odszkodowań, to nie ma tu miejsca na bezkarność i efekcie końcowym, ktoś będzie musiał ponieść konsekwencje finansowe za powstałe z tego tytułu szkody i straty. Jest możliwa w tej chwili sytuacja, której nie można wykluczyć, którą sam rozpatruję obecnie, mianowicie dochodzenie indywidualnie lub zbiorowo na drodze postępowania sądowego w zakresie określonych artykułów z kodeksu cywilnego i kodeksu karnego, są takie artykuły w kodeksie cywilnym i karnym, gdzie można dochodzić od winnych odszkodowań. Nie myślcie Państwo, że jak winny, to ja muszę kogoś uderzyć żeby ponieść odpowiedzialność, nie, to jest też za zaniechanie, za brak przeciwdziałania, za zaniechanie i powodowanie szkód u drugiej osoby na przykład, to jest też odpowiedzialność i ona jest jasno określona w kodeksie cywilnym i kodeksie karnym. Chcę Państwu powiedzieć również po trzecie, że można to tłumaczyć zwiększoną ilością opadów w tym roku, owszem, ona jest nieco większa niż w innych latach, ale chcę Państwu też powiedzieć, zadałem sobie tylko trudu i sprawdziłem w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej, że w Wielkopolsce mamy jedne z najniższych opadów w roku. One wynoszą średnio ok. 400 milimetrów, gdy tymczasem największa skala opadów na południu Polski wynosi 1500, 1600 nawet milimetrów i Wielkopolska leży w tak szczęśliwym miejscu, że jak to Państwu wytłumaczyć? nazywa się to cień opadowy, cień opadowy, to polega na zmniejszonej ilości opadów poprzez góry, lasy, jeziora i tą ochroną dla nas jest dla tego terenu między innymi Pojezierze Pomorskie, krótko rzecz biorąc, nie będę tego wyjaśniał szerzej, to będzie w tym materiale, chcę tylko powiedzieć, że wniosek z tego jest taki, że na wysoki poziom wód gruntowych nie wpływa, aż tak bardzo ilość opadów, mimo, że jak, powtarzam było tego trochę w tym roku więcej. Zrobiłem takie prywatne dochodzenie, trochę się przejechałem, trochę porozmawiałem z ludźmi, trochę pooglądałem i doszedłem do następujących wniosków, są przyczyny spowodowane przez człowieka, które powodują, że co jakiś czas się topimy, a w tym roku bardzo długo. Po pierwsze wysoki poziom wody w Kanale Kończak, przed wejściem do zbiornika wodnego Stobnica wynoszący przed trzema tygodniami, bo wtedy prowadziłem wizję lokalną itd., ten poziom wynosił 90 cm i teraz uwaga proszę Państwa, zwykle poziom Kończaka na wlocie do zbiornika stobnickiego wynosi 15 do 30 cm, czyli poziom wody w tej chwili na wlocie do tego zbiornika jest co najmniej o 60 cm wyższy, to było proszę Państwa w sierpniu, a ja nie wiem, co było wcześniej, ten poziom mógłby być jeszcze wyższy. Teraz, dlaczego o tym mówimy? on powoduje, że ta woda się zatrzymuje tu na całym terenie, bo cieki są powiązane, to jest zlewisko rzeki Warta, cała gmina Połajewo to jest zlewisko rzeki Warta właśnie min. przez Kanał Kończak. Ta woda powinna spłynąć cała do Warty, a nie spływa. Po drugie wysoki poziom w Kanale Kończak jest najprawdopodobniej skutkiem spiętrzenia poziomu wody przez utrzymywanie wysokich stanów poziomów wody w zbiorniku wodnym Stobnica. Po trzecie niewielki wypływ wody z zbiornika wodnego Stobnica do rzeki Warty pomimo, że zbiornik ten leży co najmniej 6 do 8 metrów powyżej koryta Warty, czyli tam ten spływ powinien być prawda, duży, a on jest nieco szerszy od tego stołu i tam sobie tak po prostu płynie. Następna rzecz, nie wiem czy Państwo wiecie, ale dotychczasowe stawy hodowlane, które tam kiedyś były, zostały całkowicie przekształcone, zostały wykonane ogromne roboty ziemne i powstało jedno jezioro, ja je nazywam zbiornikiem Stobnica, ponieważ żadnej nazwy nie ma, bo nikt takich zmian jeszcze po prostu nie dokonał i nie wiemy, czy te roboty zostały wykonane legalnie, czy nielegalnie. Ja tylko powiem, że się zwróciłem z zapytaniami w niektóre miejsca, nie dostałem jeszcze odpowiedzi, mianowicie do Ochrony Środowiska Starostwa i do Wydziału Budownictwa Starostwa Powiatowego w Obornikach, ale tej informacji nie wątpliwie można uzyskać. Oprócz tego na tym zbiorniku zbudowano sztuczną wyspę i w tej chwili buduje się wielki obiekt kubaturowy, prawdopodobnie typu hotelowego, albo coś podobnego, przy czym, ta budowa może nie mieć akurat żadnego związku z tym, że jest utrzymywany ten wysoki poziom, ponieważ obwód wody… jest to wyspa, także odpływ wody jest bez problemowy, ale mogą być też inne przyczyny np. wysoki poziom wód gruntowych może być spowodowany również zapychaniem i niedrożności systemów drenaży i odwodnień. Nie wiem jak się to robi, ale w wielu miejscach widząc jadąc samochodem, czy poruszając się po drogach gruntowych, widzę, że rowy są pozasypywane, przestały istnieć, bo przecież ważny jest ten kawałek jeszcze jednak dla tej kukurydzy, to jest tak porobione, nie ma rowów. Proszę Państwa przepusty przy drogach, Zarząd Dróg Powiatowych, co jakiś czas naprawia te rowy, te rowy są zasypywane, a przepusty na ogół są niedrożne, więc sami sobie szkodzimy, a szkodzą rolnicy, bo zasypują te przepusty i oni powinni być odpowiedzialni za te przepusty i je czyścić, jak je zasypią, jak zniszczą, tego nie ma, konsekwencji też nie ma. Może to również wynikać z zaniedbań obowiązku kontroli tych wszystkich przepustów i systemów wodnych, tej drenarki. Kanały wszystkie są tak zarośnięte, że to się w ogóle w głowie nie mieści, ja się poruszam po terenie gminy, wygląda to okropnie, tam są krzaki, tam są często zablokowane przepływy, to jest coś okropnego, tam nikt nikogo nie widział, a wiem, że rolnicy nie chcą uczestniczyć w Spółkach Wodnych, ani finansować, ich to nie interesuje, tylko mają pretensje. Nie wiem, jak wyglądają przeglądy okresowe i naprawy, z tego stanu co widzę, z tych przepustów, z tych wszystkich kanałów, to widać, że nie ma ani przeglądów, ani napraw, ani bieżących konserwacji. Mogą być też inne przyczyny na przykład na wskutek awarii niezależnych od człowieka, spadło drzewo, gdzieś tam zablokowało, leży i blokuje przepływ, mogą to być też jakieś błędy budowlane, które spowodowały, że gdzieś tam poziomy są nie tak i przepływy, ale to takich powodów może być więcej. W każdym bądź razie jest olbrzymie podejrzenie, że inwestor, a ściślej właściciel nieruchomości w Stobnicy ma wpływ na to, że utrzymuje wysoki poziom wody w tym zbiorniku, blok jest spływ wód gruntowych z naszej gminy. Sytuacja jest taka, że nie ma dostępu do zbiornika, są ochraniarze, są wysokie ogrodzenia, nikt tam się nie dostanie. Wzdłuż ogrodzenia wewnątrz jest usypany kilkumetrowy wysoki wał, który chroni całkowicie dostęp i wgląd do nieruchomości. Nam się udało z jednego miejsca podjechać na wskutek informacji mieszkańców Stobnicy, powiedzieli nam gdzie możemy dojechać, gdzie możemy coś tam zobaczyć. Udało nam się tam dojechać, bo jeszcze tego wału tam nie nasypali. Nie ma na przykład….. znaczy w ten sposób nie mając dostępu, a nie możemy być, jako osoby prywatne, bo to jest teren prywatny, nie można ocenić, jaki jest na bieżąco stan wody w tym zbiorniku Stobnica i jak wysoko jest ustawiona zastawka regulująca poziom wód. Mogą to zrobić określone instytucje i organy kontrolne, które są odpowiedzialne za gospodarkę wodną i tam trzeba by było przeprowadzić ścisłą kontrolę, spowodować, tu powinien Urząd Gminy wystąpić, tutaj Rada powinna się w to włączyć, bo to jest problem społeczny, który dotyka w gminie bardzo, bardzo dużo osób i trzeba się tam za ten porządek wziąć. Jeszcze raz mówię, ja nie mam na 100% pewności, ale na 90% mam pewność, tym bardziej, że muszę powiedzieć, że znam zasady hydrologii, znam usytuowanie cieków, kiedyś takie opracowanie dla gminy tutaj robiłem, to znaczy nie dla gminy, nie przekazałem go tutaj, mam je u siebie. Logika, sposób usytuowania cieków i wód na tym terenie potwierdzają to, że jednym z głównych powodów jest właśnie utrzymywanie wysokiej wody w tej Stobnicy. Na tym zebraniu Panie Wójcie, o którym Pan na pewno pamięta jeden z pracowników Spółek Wodnych powiedział nam, Panu też, że tam był w tej Stobnicy i mówił, że zmieniły tam się stosunki wodne, tylko nie wiemy, czy one są zrealizowany zgodnie z obowiązującymi zasadami, prawem wodnym, czy też jest tam jakaś samowola. I teraz jest taka sytuacja, ta sytuacja, która w tej chwili istnieje od kilku miesięcy jest nie do zniesienia dla ludzi i nie do zaakceptowania. Powiem dlaczego - przychodzi okres zimowy, wielu ludzi nie może się dostać do piwnicy w której ma piece grzewcze i instalacji i taki przykład podam p. sołtys jest dobrze zorientowany, też miał wodę w piwnicy, on troszkę ma wyżej piwnicę, więc u niego już wody nie ma, u nas jeszcze jest, ale u jego sąsiadki u Pani A. Ś. woda w dalszym ciągu jest prawda, ona ma lat ile? ponad 80, 84, czy 85, tyle będzie miała i ona musi wypompowywać tam wodę, ona nie może wejść, to jest samotna osoba. Strażacy wypompowali jej wodę, sama w jakiś tam sposób wypompowywała, sam byłem świadkiem jak została opieprzona przez jednego z mieszkańców mieszkających tam dwa, trzy domy dalej, że im zalewa podwórze, a ona biedna nie miała więcej węża, żeby to wylać gdzieś na główną ulicę, żeby poszło do instalacji deszczowej. Czy ta pani ma tak żyć? Przecież to jest parodia. Jak idzie o mnie i o moją żonę, my mieliśmy ponad metr, w tej chwili mamy 30 centymetrów. Tak jak powiedziałem, pękają fundamenty, można przyjechać zobaczyć, nikomu tego widoku nie oszczędzę, uszkodzeniu uległa, niedawno remontowaliśmy dom cały, przez kilka lat włożyliśmy kupę pieniędzy, znowu pękła posadzka, znowu popękały płytki w łazience, dopiero niedawno to robiliśmy, więc czy to jest normalna sytuacja? Ja przyszedłem tutaj, ponieważ lubię swoje sprawy sam załatwiać, pod tym zawiadomieniem podpisaliby się wszyscy mieszkańcy wsi, chcieli, nie, bo nie ma społeczeństwa obywatelskiego ja ich chciałem zmusić do tego, żeby zorganizowali zebranie i żebyśmy zadziałali wspólnie, nie ma woli, ale na całej Radzie i na Wójcie psy wieszają wszyscy. Jak by oni tu przyszli, Państwo nie oddychacie, dobrze, że ja jestem, ale Państwo nie oddychacie, gdyby oni tu przyszli wszyscy razem, byłaby potężna awantura i cierpliwie to znoszą, ale dłużej znosić nie będą.

Na zakończenie ja mogę Państwu powiedzieć w tym zawiadomieniu wskazałem kto ewentualnie jest kompetentny, żeby się tą sprawą zająć, konieczne jest wystąpienie władz gminy ze skutkiem natychmiastowym w trybie natychmiastowym do Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu, mają Oddział Rejonowy w Pile. Trzeba wystąpić na piśmie i to też pilnie do Starostwa Powiatowego w Obornikach do Wydziału Architektury i Budownictwa do Wydziału Rolnictwa Leśnictwa i Ochrony Środowiska o ustalenie, bo ja wystąpiłem, ale na razie nie dostałem żadnej odpowiedzi, myślę, że Urząd uzyska tą odpowiedź więcej, tym bardziej, że Urząd z tego co mi wiadomo miał już kłopoty przez tego inwestora tam w tej Stobnicy, więc myślę, że trzeba by się było tutaj za tą sprawę wziąć. Tam są takie panie naczelniczki wydziału K. B. i E. D., one już odemnie dostały prośbę o udzielenie informacji, jeśli nie dostanę to gmina powinna wystąpić, podjąć dalsze działania, jeżeli by się ustaliło, że różne rzeczy odbywają się z naruszeniem prawa, no to będzie konieczny wniosek do Prokuratury o wszczęcie postępowania w celu ukarania winnych i potem otworzyć linie odszkodowawczą, bo innego wyjścia nie ma. Jeszcze raz bardzo gorąco apeluję do was wszystkich z uwagi na to, że …tzn. o takie działanie skuteczne, szybkie, natychmiastowe, ponieważ zbliża się okres grzewczy i za chwilę będzie tragicznie, za chwilę będzie tragicznie. Można tą sytuacje zlikwidować, ja czekałem dość długo, cierpliwie, licząc, że gmina się tym zajmie, no niestety jak widać nie doczekałem się, musiałem interweniować. Dziękuję bardzo.

p. Przewodniczący Rady – dziękuję bardzo.

p. Z. K. – do sekretariatu oryginał złożę.

Pani K. - ja mam jeszcze jedną sprawę można? Jeśli Pan chce odpowiedzieć to bardzo proszę. Ja mam tylko taką drobną uwagę, chodzi o zasięg jak idzie o Internet, jak idzie o telefonię komórkową. Ja się nie chcę wymądrzać i wiem, że tego się od ręki zrobić nie da, ale to zaczyna być proszę Państwa, coraz bardziej uciążliwe, bo my mieszkamy tutaj 10 lat i jest coraz gorzej. Ja nie wiem jak jest w Połajewie, bo akurat tutaj w tej okolicy z nikim na ten temat nie rozmawiałam. Natomiast w Krosinie skarżą się wszyscy, są dziury, są takie miejsca gdzie zasięg jest uciekający, nieustająco, można się nie dodzwonić do Straży Pożarnej na wszystkie telefony alarmowe, to jest naprawdę problem i ostatnio dostałam nawet ze szpitala wojewódzkiego informację pisemną o zmianie terminu naszej wizyty, bo zwykle było ustalane telefonicznie, też wiem, że Panie jak idzie o mamobus, który tutaj podjeżdża, dostały informacje sms-em, że są przełożone badania. Ja tego sms-a nie dostałam, chociaż raz jeden, ostatnio tutaj się zgłosiłam też, także nie wiem jak to działa, nie wiem jak to jest w każdym razie my mieliśmy wielką, my jesteśmy cały czas na kablu jak idzie o Internet. Mieliśmy wielką nadzieję, że ten światłowód, który idzie od Huty, on w znacznym stopniu odciąży kabel, będzie lepiej na kablu. Na kablu ma być cały czas tylko trzy tam z groszami, jak idzie o prędkość. Wysyłanie też jest dosyć kłopotliwe i uciążliwe, zauważyłam to dopiero jak zaczęłam pracować w Lubaszu, bo czasem bywało tak, że pewne rzeczy robiłam jeszcze w domu i jak sobie przesyłałam między szkołą, a sobą wiadomości, to różnie to bywało z tym docieraniem. Wiem, że w Tarnówku, w Boruszynie, w Młynkowie też jest słaby zasięg. Z takich pokątnych wieści, a mówi się to w dużych miastach i w małych miasteczkach i w gminach, że wieść gminna niesie, że na tych antenach oszczędnościowo dla operatorów poblokowane są i ustawiane różne inne, więc ja nie wiem jak trzeba to robić, ale w związku z tym, że Połajewo jest głównie gminą rolniczą w tej chwili dużo się mówi o tzw. dla rolników ważnych sprawach, które będą mogli załatwiać e-informacją, czyli cały KRUS i ubezpieczenia i e-wnioski do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, to myślę, że nie będzie grzechem, błędem jeśli, te pierwsze kroki zrobimy i one będą ewentualnie polegać na tym, no bo nie wiem, my to moglibyśmy do swojego T-MOBILE operatora, on na razie tylko nam obniżył jak idzie o abonament na telefon, zniżki nam dał. Udowodniliśmy to, że tak jest jak jest, bo to naprawdę jest niebezpieczne do męża od czasu do czasu przyjeżdża pogotowie i to naprawdę jest dość takie denerwujące w momencie, kiedy się człowiek nie może dodzwonić, bo wiemy, że się do przychodni, ośrodków zdrowia, nigdzie dodzwonić za szybko nie można, ale jak do tego się jeszcze nakłada uciekający sygnał, no to już jest w ogóle makabra, a nie mówię o tym, że mamy mieć bezpieczne konta bankowe, mamy przelewać, rolnicy przelewają pewnie więcej niż my pieniędzy, więc jeżeli mamy taką sytuację, jak mamy, no to mogą się do nas łatwiej dobrać, prawda. Wiadomo, że te zabezpieczające oprogramowania, te działania bankowe są dość obszerne, no i tak tylko powiem, że średnia prędkość w Polsce to jest 25,24 na sekundę, a my mamy 3 prawda. Więc w tej sytuacji, kiedy tych wszystkich ofert dla rolnictwa i nie tylko, dla Polaków tej działalności Ministerstwa Cyfryzacji jest tak dużo, to moglibyśmy ten pierwszy kroczek zrobić, to nie pójdzie od razu, wiadomo, ale kropla skałę toczy, więc myślę, że warto by tutaj wymyślić coś, bo ja tutaj nie podpowiadam w sposób jednoznaczny, ale coś, co by nam po prostu dało jakąś siłę przetargową w tym, abyśmy mogli to lepiej jakoś sobie tutaj planować. Dziękuję.

p. Z. K. – mogę jeszcze dodać do tego coś? Chciałem powiedzieć taką rzecz, na mapie zasięgu, ja to badałem w T-MOBILE i w innych firmach, bo chcieliśmy zmienić operatora, ale to nic nie daje, bo wszyscy są w tej samej sytuacji. Dla technologii 2-3 giga praktycznie rzecz biorąc, zasięg w Krosinie, w Boruszynie i w innych tam miejscach jest bardzo słaby, stąd też często mieszkańcy tych wsi często nie mogą się porozumieć. Jak idzie o LTE, próbowaliśmy czwórkę szerokopasmową, to muszę powiedzieć miałem na próbie dwa razy z perturbacjami jeszcze, w ogóle to nie chodzi, kompletnie, nic. Pojechałem, byłem w szpitalu w Pile leżałem, włączyłem komputer sobie w szpitalu 38 mega. W czym jest cała rzecz, jest stała stacja przekaźnikowa z tego co mi wiadomo, być może są inne nie znam, ale ta na Połajewku po lewej stronie i czego oczekujemy od gminy, no wsparcia, bo myśmy już działania swoje u naszego operatora podjęli. Operator powiedział, że według nich jest mniej więcej wszystko w porządku, ale jak mamy kłopoty takie jak żona mówiła, dali nam zniżki po ileś procent na wszystkie abonamenty, ale po co mi zniżki jak nie mogę załatwiać np. w EPUAP nic, przelewów bankowych nie mogę robić, wysyłać przelew bankowy, sms-em ma przyjść potwierdzenie hasła, żebym mógł zakończyć transakcję, to ten sms przychodzi do mnie na drugi dzień, ale 50 groszy muszę za niego zapłacić prawda i tak to się odbywa. Uważam, że w oparciu o te założenia, które reprezentuje Ministerstwo Cyfryzacji, które tak mocno wchodzi w te technologie cyfrowe, gmina powinna i mogłaby zrobić, myślę, że powinna, wystąpić do operatorów typu T-MOBILE, PLUS i czy tam innych, tych głównych podstawowych, którzy mają anteny na tym maszcie w Połajewku, żeby oni zrobili cokolwiek, żeby wzmocnić tutaj sygnał. Jeśli nie będzie sygnału jest koniec świata. Jest jeszcze druga strona tego medalu muszę Państwu powiedzieć, jak ja bym miał 4 giga LTE u siebie, czy ktokolwiek z Państwa, to przypisują mi ten LTE do mojego numeru komórkowego, który już mam i za abonament płacę tylko tyle prawda, ale prędkość dostaje taką. Sytuacja, która trwa obecnie, to rachunki mamy takie, a prędkość taką i to jest wykorzystywanie też, to jest monopol tych operatorów cenowy, bo oni wiedzą, że tu taka sytuacja trwa i wymuszają na nas też wyższe opłaty i uważam, że żeby był lepszy kontakt z gminą, ośrodkami zdrowia, no z kimkolwiek w interesie gminy powinno leżeć to, żebyśmy mogli wiele spraw załatwiać płynnie bez przeszkód, bo my w tej chwili żyjemy tutaj naprawdę w dżungli. Przykro mi to powiedzieć, to jest absolutna dżungla, tak nie może być, że ja się nie mogę do pogotowia, czy do lekarza dodzwonić, co mam zrobić w tym momencie?

p. Przewodniczący Rady – dziękuję, bo przedłużamy, bo już się powtarzamy. Wobec powyższego, nie wiem czy p. Wójt chciałby się ustosunkować do tej wypowiedzi?, bo ja mam swoje spostrzeżenia.

p. Wójt – tak, jeśli chodzi o ten pierwszy temat, to p. K. moim zdaniem dobrze wskazał adresata, czyli Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, jeżeli ta skarga, to opracowanie, ten dokument, który Pan przygotował będzie, przekażemy. Moim zdaniem taka bezpośrednia przyczyna jest pewnie gdzieś tam pośrodku, można dzisiaj sprawdzając stan wody w rowie połajewskim, który nas bezpośrednio dotyka, no ze zdziwieniem widzimy, że w tym rowie połajewskim na dzisiaj już bardzo mało wody, a na polach jeszcze jest, także, a ten rów połajewski bezpośrednio oddziałuje tutaj na teren gminy Połajewo, dopiero Kończak się zaczyna już w zasadzie na skraju naszej gminy. Ja się tu nie uważam za eksperta od stosunków wodnych, sam zgłaszałem problem do Oddziału w Trzciance, żeby właśnie współpracując z tym oddziałem, który już przejmuje Kończak dalej, spowodowali, żeby właśnie te łąki tam przy granicy Obornik nie miały problemu właśnie ze stanem wód gruntowych, bo tak to jest ukształtowany ten teren, że jesteśmy w dorzeczu Warty i właśnie przez ten Kończak, który przez las w tą Stobnicę tam wpływa. Tam już swego czasu rolnicy ze Sierakówka w tej Stobnicy interweniowali i nastąpiła pewna poprawa. Temat podejmiemy, chciałbym też, żeby to rozeznanie i ta ocena możliwości, była taka realistyczna, no tu kompetencje wójta, to nie jest wszystko to co się rusza. Ustawodawca określił, kto za co odpowiada i tutaj my nie wszystko możemy. Możemy reprezentować mieszkańców, reprezentować gminę, natomiast decyzje są trochę dalej. Tak się zastanawiam skąd się bierze i Pan tutaj nie jest pierwszy, który mówi, że gmina miała jakiekolwiek problemy z Obornikami.

p. K. – nie z Obornikami.

p. Wójt – ze Starostwem, albo z Urzędem Miasta.

p. K. – nie, tam jest konkretny inwestor.

p. Wójt – nie, tylko było takie stwierdzenie, które mówiło jakoby gmina ponosiła konsekwencje swojej mówiąc krótko gospodarki wodnej w obrębie rowu połajewskiego. Tu ktoś kiedyś napisał głupstwa w Gazecie Obornickiej i nikt tego nie sprostował, ja nie mam w zwyczaju na wszystkie jakieś tam zaczepki odpowiadać jak nie ma takiej bezpośredniej przyczyny. Także my jako gmina, co prawda nie jest to takie proste, ale póki co z tą gospodarką wodno-ściekową sobie radzimy, jesteśmy w trakcie kontroli przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Pile, takiej rutynowej kontroli. Jeżeli jest jakiś taki problem, który dotyka tą gminę, to on polega na tym, że nie wszyscy mieszkańcy swoje zbiorniki bezodpływowe, mówiąc tak najkrócej po naszemu szamba opróżniają tak, żeby była tego pełna ewidencja, z której wynika, że wszystkie te ścieki trafiają na oczyszczalnię i z tym musimy sobie tutaj poradzić, bo właśnie jest taki duży w tej chwili nacisk. Nawet są takie pomysły, żeby ta przestrzeń była tak samo rozwiązana ustawowo jak dzisiaj śmieci, żeby była ustawa, która zobowiąże gminę do tego, żeby poprzez podatek spowodowała takie centralne sterowanie tym problemem, ale to tak jak mówię, no to dzisiaj tak nie jest, dzisiaj ustawodawca rozwiązuje to trochę inaczej. Natomiast my póki co poddajemy się tutaj rygorom funkcjonowania tych przepisów, które są. WIOŚ sukcesywnie kontroluje nasze ścieki, które wypływają, czy tam oczyszczone z oczyszczalni, naszą gospodarkę wodną jeśli chodzi o korzystanie z ujęć, to też było dzisiaj to słowo Margonin …… ze zbiornika wód podziemnych i póki co gmina do tej pory żadnych kar nie płaciła, to tyle jeśli chodzi o te kwestie. Jeśli chodzi o T-MOBILE i innych operatorów, to był czas kiedy wszyscy w domu mieli telefon stacjonarny i wtedy byliśmy pierwszą gminą w okolicy na pewno nie wiem czy w Wielkopolsce, gdzie każdy z mieszkańców mógł się podłączyć do telefonu stacjonarnego, który był doprowadzony do gminy Połajewo też przez Hutę, Komorzewo, Młynkowo, Boruszyn, Połajewo trzy stacje, trzy centrale, dla osadzenia których gmina udostępniła, później sprzedała Telekomunikacji Polskiej, później to się przekształciło i dzisiaj jest ORANGE w Młynkowie, w Boruszynie i w Połajewie i Internet poprzez Neostradę wolny, ale praktycznie każdy mógł mieć i ten telefon stacjonarny zawsze gwarantował skuteczność łączenia. Nastał czas komórek, dzisiaj operator występuje do gminy o możliwość lokalizacji anten czy wieży, na której montuje anteny. Do tej pory nie było z naszej strony nigdy problemów z tą lokalizacją, są dwie takie wieże w Połajewie, jedna na Połajewku, druga w Połajewie przy byłym SKR. Widzimy, że w Tarnówku są fundamenty, wcześniejsza lokalizacja była w innym miejscu, teraz widzę jest tutaj i to operatorzy muszą wiedzieć i ci, którzy korzystają. My tu możemy się włączyć, ale jak ma to się odbyć skoro my nie mamy żadnej ewidencji, kto, u jakiego operatora jest, czyli tyle, jeśli chodzi o tą telefonię bezprzewodową, komórkową. Jeśli chodzi o światłowodową łączność, to we wszystkich wioskach są tzw. punkty dostępowe do tego szerokopasmowego Internetu. Szerokopasmowa sieć, którą województwo wielkopolskie przez Urząd Marszałkowski zafundowało Wielkopolsce jest na terenie naszej gminy wybudowana, ale tak na dobrą sprawę mamy zrobiony Boruszyn, mamy zrobione Połajewo w części. Do Krosina dorowadzona skrzynka, do Tarnówka doprowadzona skrzynka, do Młynkowa doprowadzona skrzynka i teraz z czego to wynika? W założeniu na terenie gminy miało być przyłączonych ponad 1000 domów, ponad 1000 odbiorców. W wyniku takich intensywnych prac, sołtysi, punkt kontaktowy do podpisywania umów w bibliotece gminnej w Połajewie, prowadził to pracownik na moje polecenie w relacji z firmą pilską ASTA-NET. Tych umów sporządzono w sumie ok. 400, po prostu takie było zapotrzebowanie mieszkańców, nic tutaj na siłę nikomu nie można powiedzieć, masz mieć. W związku z tym, że tych chętnych było tylu ilu było, to operator firma, która realizowała to zadanie, skupiła się na tym, żeby zrobić tyle ile muszą zrobić, żeby wziąć pieniądze za całe zadanie i robili przede wszystkim na tych gminach, gdzie nie było Neostrady, gdzie nie było Orange, gdzie nie było konkurencji, gdzie były białe plamy i tamto zapotrzebowanie takie bezpośrednie pozwoliło im wywiązać się z umowy, bo jak mieli przyłączyć w trzech powiatach: czarnkowsko-trzcianeckim, chodzieskim i złotowskim, nie jestem do końca pewny ok. 50000 i to zrobili, wzięli należną kwotę za realizację zadania i skończyli temat. My przyłączyliśmy to co było konieczne z naszego punktu widzenia gminy jako jednostki mającej szkoły, przedszkola, budynki wiejskie, czy świetlice wiejskie, remizy OSP, też nie wszędzie, bo nie wszędzie doszliśmy z tym światłowodem. Teraz czekamy, czy ASTA pilska podejmie dalej ten temat, bo są pieniądze z tego co wiem, właśnie na kontynuację tego przedsięwzięcia, które jest, bo jest to co najważniejsze, jest szkielet. Szefowa realizacji tego pierwszego etapu jest dzisiaj Ministrem Cyfryzacji i jest też drugi operator, który się do nas zgłosił przy naszym zaproszeniu i na Poznań, ale to jest wszystko dzisiaj już kwestia rachunku ekonomicznego, kalkulacji, czy warto to budować właśnie dla nich. Myślę, że ten temat będzie realizowany, ale dopiero wtedy jak będzie dofinansowanie ze środków zewnętrznych, taka możliwość jest i wtedy trzeba namawiać sąsiadów, znajomych żeby spróbować w to wejść, bo mieszkańcy mówią telefon mam taki, antenę z talerza, czy tam inną, satelitarny odbiór taki czy inny i telefonu nie potrzebuję. Ja mogę powiedzieć z autopsji, podłączyłem się do tego światłowodu i nie narzekam. Zrezygnowałem z cyfry z Polsat Cyfrowy, zrezygnowałem z Orange, przepisałem na jednego operatora te dwie usługi. Numer telefonu przepisali, z tym Polsatem Cyfrowym się rozstałem nie tak od razu, ale trzeba było poczekać do wygaśnięcia umowy, chyba finansowo jest kilka złoty taniej. Jeśli chodzi o sposób czy o skuteczność bardzo podobnie, tyle, że telewizor tak jak teraz jest wygodniej. Myślę, że tu jest szansa, antena, czy nadajnik w Tarnówku się buduje, pewnie sami widzą, że jest dziura, my możemy wiedzieć z takiego codziennego życia, bo jak mamy się z kimś skontaktować. Generalnie jak chodzi o te sprawy, to nie jest problem się dodzwonić do kogokolwiek na terenie gminy na komórkę, to są dwa, trzy miejsca u nas w gminie, gdzieś tam w tych rejonach. Nie wiem, kogo Państwo macie, nie jestem mocny w tych sprawach, bym musiał tu zawołać człowieka, który w urzędzie robi za informatyka, tyle ja mogę powiedzieć na temat tego, co Państwo K. zgłosili. Jak jestem przy głosie chciałbym powiedzieć dwa zdania na temat takiego małego szumu, który gdzieś nas rykoszetem, chociaż jesteśmy w samym centrum, czyli tego hasła powiat do Trzcianki, bo jesteśmy jedną z nielicznych gmin w tym powiecie, która nie uchwaliła, nie przyjęła stanowiska, bo moim zdaniem nie ma takiej potrzeby póki co. Ludzie aktywni z Trzcianki wystąpili z inicjatywą, aby powiat czarnkowsko-trzcianecki podzielić tak, żeby Trzcianka była powiatem, żeby Trzcianka była siedzibą powiatu i była najlepiej niezależnym powiatem. Zaproponowali Krzyż cały, Wieleń, może Drawsko, a może część gminy Czarnków. O nas się w zasadzie nie mówi, no bo jest wszystko oczywiste, że my chcemy być przy Czarnkowie, żeby te instytucje, które mają w nazwie powiatowe i zabezpieczają potrzeby naszych mieszkańców były w Czarnkowie, bo tak stanowiliśmy w roku 1993 i tak było 1997, jak się okazało skutecznie i życie potwierdza, że to było dobre myślenie i do Czarnkowa jest nam najbliżej, najpraktyczniej. Na ostatnim spotkaniu, które się w mediach pokazało powiedziałem, że nie widzę potrzeby żebyśmy wywoływali uchwały, podejmowali stanowiska, bo to co jest oczywiste jest oczywiste i póki nie będzie żadnych działań rządu, które mają zmierzać do tego aby ten powiat dzielić, cokolwiek zmieniać, to namawiam do spokoju i do takiego obserwowania, nie angażowania się w to, co moim zdaniem niczemu nie służy. Nic nie wskazuje na to, żeby Trzcianka mogła zrealizować swój zamiar, bo nic się nie zmieniło od roku 1997 i Trzcianka nie jest siedzibą powiatu dlatego, że ktoś ich w Warszawie nie lubił wtedy, czy dlatego, że oni i wszyscy dookoła tak chcą, tylko dlatego, że oni sami chcą, żeby powstał powiat to wtedy były warunki takie: 5 gmin, 50000 mieszkańców i siedziba powiatu nie mniej jak 10000. Trzcianka miała sama jako miasto 17000 i do współpracy chętną gminę Krzyż i żadnych więcej gmin, czyli razem nie mają 50000, razem nie mają 5 gmin i dzisiaj nic się nie zmieniło. Czarnków nie chce się dzielić i nie chce być w Trzciance, Drawsko nie chce do Trzcianki, bo wolą być w Drezdenku. Wieleń pracuje na to, żeby był jeden Wieleń, a nie dwa, czyli jak by mieli wziąć Wieleń z Roskiem, z Gulczem do Trzcianki no to ta gmina się rozsypie w sensie organizacyjnym w ogóle mentalnym. Moim zdaniem Trzcianka wymyśla. Ja pamiętam czasy kiedy Trzcianka była przy Pile, albo Piła przy Trzciance, bo to było różnie postrzegane i powinni się cieszyć, co powiedziałem na tym konwencie, bo dzisiaj dostają z budżetu powiatu najwięcej pieniędzy, pieniędzy nie ma, a oni z kredytów dostają. Wszystkie instytucje, czy jednostki, które są potrzebne do tego, żeby mieszkańcy załatwiali sprawy powiatowe, czyli prawo jazdy, pozwolenie na budowę, geodezyjne sprawy mają w Trzciance, to nie ważne gdzie siedzi Starosta. Starosta może siedzieć w Jędrzejewie, w Warszawie, albo obojętnie gdzie, to nie ma żadnego znaczenia, bo przecież ważne jest, że idziesz jako mieszkaniec, jako petent po prawo jazdy, blisko, a nie jedziesz daleko, starosta ci jest do tego niepotrzebny, ani wójt, także moim zdaniem to jest tylko hałas robiony i dlatego tu nie ma z mojej strony żadnej propozycji. Jeżeli byście Państwo uważali inaczej, to wtedy na najbliższą sesję październikową możemy co wnieść. Nikt się oficjalnie do nas nie zwrócił, my nie będziemy się w te sprawy niepotrzebnie angażowali.

p. Przewodniczący Rady – dziękuję bardzo, czy są jeszcze jakieś pytania?

Radny Krzysztof Grabarz – tu ma Pan i Pani racje o tym zasięgu, to muszę potwierdzić, szlak człowieka trafia, dosłownie, córka dzwoni za sekundę już nie ma rozmowy na stacjonarny trzeba iść dzwonić, to jest naprawdę niepoważne. Z drugiej strony Pan tak wspominał i bardzo Pan krytykował rolników, że rowy zaorane, że to, że tamto, tylko mówię jak był czas, że było bezrobocie przeszło 20%, to nasi rządzący nie wiedzieli, że to trzeba, powiedzmy jeszcze ja byłem gówniarzem, że Noteć była pogłębiana, Warta była pogłębiana, zaniechano rowy melioracyjne proszę Pana, to nie jest sytuacja jednego roku co teraz pada.

p. K. – tak zgadzam się.

Radny Krzysztof Grabarz – to wszystko jest zaniedbane, nie było pracy.

p. K. – to się nakłada wszystko.

Radny Krzysztof Grabarz - muszę bronić czasami, naprawdę były spółki melioracyjne za komunę jak to mówili, działały.

p. K. – ale tak nie powiedziałem.

Radny Marek Gawrych – Pan mówił, że rolnicy rowy zaorują. Wie Pan co jak ktoś mądrze zaorze rów nie. Ja zaorałem 400 m rowu i na rowie jest najsuszej, ale to trzeba mądrze robić, tak jak się robi, kładzie się grubą rurę i na to się kładzie drenę. Ja mogę Pana zaprosić i zobaczyć na tym miejscu co był rów tam jest suszej, aniżeli na górce, jest specyficzny rok, rozmawiaj Pan z rolnikami we wszystkich wioskach, nikt nie pamiętał takiego czegoś, żeby się na górce topić, a w tym roku się topiliśmy na górkach, a na dole gdzie było niżej szło przejechać. Niech Pan zwróci uwagę i wie Pan co, ja mówię, że to jest inne sprawa, także to jest trochę wina rolników, ale po prostu, rolnicy są za mocno opieszali, bo ja obserwuję to dzieje kilka lat, za wcześnie rolnicy wjeżdżają w pole. Jest struktura gleby popsuta, bo jest za mokre pole, kiedyś tak nie wjeżdżali, koniami nikt nie wjeżdżał, żeby było w bagno, koń sobie udeptał. Teraz są wielkie ciągniki i struktura jest zniszczona i teraz nie wiem, kupę lat potrwa nim to się…. Jeżeli zaczną się … tu rolnicy popełnili błąd. Wiem Pan co jeszcze jedno, rowy, przyjedź Pan do Tarnówka, rowy są puste, a kawałek od rowu ludzie się topią, ewenement.

Pani K. – to pole drenowane?

Radny Marek Gawrych – nawet na polu drenowanym się topią. Tarnówko, Młynkowo jest drenowane, Boruszyn to są skrawki, Krosin w ogóle nie jest drenowany, tam się muszą topić. Ja byłem dwa, trzy tygodnie temu z synem na Kończaku, tam nie był taki wysoki poziom wody, także wie Pan co, pisać. Ja twierdzę, jeżeli gmina się zgodzi pisać o to. Nie wiem kto w tej chwili to ma, przedtem to K. miał.

p. K. - -- nie ma K. jest inwestor się nazywa na razie go ukrywają, nie mogę do tego dojść ja dojdę……..

Radny Marek Gawrych – to K. kupił wszystko.

p. K. – nie proszę Pana N. się nazywa, jakiś inwestor z Poznania podobno spokrewniony z K. Panie Wójcie Pan też nieuważnie słucha, jeśli można jedno słowo, ja nie mówiłem, że gmina poniosła konsekwencje i dzisiaj tego nie powiedziałem, usłyszałem tylko wiadomość, wspomniałem o tym nie mówiłem skąd usłyszałem, z gminy Oborniki, że była jakaś sprawa między tym inwestorem w Stobnicy, a gminą Połajewo, ale ta sprawa została zgłoszona do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Pile i to jest tylko ta informacja, którą ja otrzymałem od tego pracownika Urzędu nic ponadto. Jeszcze jedno zdanie króciutkie też Pan nieuważnie słuchał, żona mówiła wyraźnie, mówiliśmy, ja mówiłem o przesyłach w technologii LTE, a Pan nie słuchał, że żona mówiła o przesyłach stacjonarnych. My w dalszym ciągu mamy telefon stacjonarny i w dalszym ciągu mamy Internet stacjonarny. Płacimy za 10 megabajtów abonament 75 zł, rżną nas z telefonu z którego w ogóle nie korzystamy, a przesył jest tak jak żona mówiła trzy i trochę, a czasami jeden i trochę, a czasami pięć i chodzi o to, żebyśmy wszyscy, że na wniosek mieszkańców, gmina u tych operatorów interweniuje, żeby oni coś zmienili, nic więcej o nic więcej nie chodzi, a Pan mówi, nie wiem co mogę zrobić. Tak samo jak w tej drugiej sprawie, może Pan dużo zrobić, bo Pan reprezentuje mieszkańców, Rada też reprezentuje mieszkańców. Myśmy was wybierali, dlatego prosimy o wsparcie i o pomoc, bo moje możliwości i mieszkańców na tym etapie się kończą. Ja mogę rozrabiać, ale jak będę rozrabiał, to będę musiał przeciwko Panu też złożyć zawiadomienie do Prokuratury.

p. Wójt – jak Pan widzi taką potrzebę.

p. K. – ale po co, pytam się po co? Pan jest od tego żeby nas wspomagał, koniec dyskusji, dziękuję.

p. Wójt – żeby prokurator miał robotę.

p. Przewodniczący – dziękuję bardzo, wszystko sobie wyjaśniliśmy.

p. Wójt – na tym kablowym, stacjonarnym rozmowa się przerywa, bo nie ma zasięgu?

p. K. – nie, zasięgu internetowego nie ma, po drugie przybyło posiadaczy komputerów, linia jest obciążona, co raz bardziej, w niektórych godzinach w ogóle nie można z Internetu korzystać.

Radny Marek Gawrych – jeżeli jest jakaś możliwość z Stobnicą coś, jakieś pismo do Poznania, trzeba coś zrobić.

p. K. – ja chętnie pomogę, mogę deklarować pomoc, znam się trochę na tych sprawach, chętnie pomogę. Możemy sprecyzować mądre pisma zdecydowane gdzie trzeba, wiadomo gdzie trzeba uderzyć i żądać terminowego wyjaśnienia sprawy, są organa kontrolne, wszystko jest, są instytucje do tego powołane. Wjadą tam ustalą, kto to jest, jak tam wygląda, jaka jest przyczyna i będziemy wiedzieć.

p. Wójt – musimy chodzić po ziemi, nikt nie buduje zamku za 150 mln bez pozwolenia na budowę i bez dobrych decyzji.

p. K. – proszę Pana znowu Pan nie słuchał tego co ja mówiłem, mówiłem, że budowa w niczym nie przeszkadza, przeszkadza modernizacja tego zbiornika i utrzymywanie na zastawce na wylocie wysokiego poziomu wody o tym ja mówiłem….a o tym, czy zamek, czy tam będzie więzienie, to mnie nie interesuje, to nie przeszkadza, bo wokół wyspy jest odpływ wody i zamek nie ma nic wspólnego.

Radny Marek Gawrych – mam jedno pytanie, nie żebym Pana negował – dowiedział się Pan jaka jest różnica spadu np. tutaj na koniec gminy Połajewo, a tam co już wpływa do tego zbiornika?

p. K. – proszę Pana między zbiornikiem, też mówiłem o tym, Państwo też nie słuchali, że różnica między poziomem wody na zbiorniku w Stobnicy jest co najmniej do lustra Warty, lustro Warty jest w tej chwili bardzo wysokie jest co najmniej do 8 metrów, nie umiem tego dokładnie zmierzyć, a może jest i 10 m, nie powiem. Ja tam wszędzie byłem.

Radny Marek Gawrych – mi się nawet wydaje, że to jest nie możliwe, żeby, jeżeli jest taki spad, żeby ta woda tu stąd nie odpłynęła, żeby nie wyjść na głupka, przepraszam za wyrażenie.

p. K. – w zachodniej części zbiornika Stobnica, zachodnia część to jest do Warty prawda, jest zastawka, tam był stary młyn, ten budynek istnieje i tam jest zastawka wody, która utrzymuje poziom wody w zbiorniku. Jeśli teraz jest taka sytuacja, że nie opuszczą tej zastawki, to będzie wysoki poziom, a woda sobie, taki tam strumyczek płynie, może nieco szerszy od tego stołu.

Radny Marek Gawrych – jak w ogóle tam okoliczni mieszkańcy?

Pani K. – pierwszy raz w tym roku jest taki wysoki stan wody tam, a to wodniacy nam mówili, którzy opływają i są …... myśmy na taki teren prywatny weszli, doszliśmy tam.

p. K. – są ludzie, którzy się znają, niech mi Pan wierzy, ja się też znam na wodzie.

p. Wójt – w Tarnówku w stawie jest woda.

Radny Marek Gawrych – tego stawu nie można porównywać wójcie do rowu.

p. K. – musiałbym Panu analizować, albo wyjaśnię. Ma Pan Internet? proszę wejść w hybrydowe zdjęcie. Wytłumaczę, że ten stół to jest rzeka Warta, tu jest zalew stobnicki, tu jest wschód, tu jest zachód i ten zbiornik stobnicki, tu na wylocie, to czerwone to jest zastawka wie Pan przez którą wypływa woda z Kanału Kończak i różnica jest 6-8, a może 10 metrów między lustrem wody w Warcie, a w Stobnicy.

p. Przewodniczący Rady – dobrze ja oficjalnie zamykam, jeżeli Panowie chcą sobie jeszcze podyskutować?

Ad. 12 Zakończenie.

W tym momencie wobec wyczerpania porządku obrad Roman Klewenhagen – Przewodniczący Rady Gminy w Połajewie o godz.1430 oficjalnie zamknął XX sesję Rady Gminy w Połajewie. Dziękuję wszystkim za przybycie.

Na tym protokół zakończono.

Obradom przewodniczył:

Przewodniczący Rady Gminy

/-/Roman Klewenhagen

Protokółowała:

/-/Maria Jarosz

Połajewo, dnia 21 września 2017 r.

Metryka

sporządzono
2017-11-15 przez
udostępniono
2017-11-15 01:00 przez Bartosz Peksa
zmodyfikowano
2017-11-30 01:00 przez Bartosz Peksa
zmiany w dokumencie
ilość odwiedzin
69
Niniejszy serwis internetowy stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Informacja na temat celu ich przechowywania i sposobu zarządzania znajduje się w Polityce prywatności. Jeżeli nie wyrażasz zgody na zapisywanie informacji zawartych w plikach cookies - zmień ustawienia swojej przeglądarki.